Pani Janina Łukawska z dumą odebrała legitymację członka Polskiego Związku Emerytów i Rencistów w Świebodzicach. Ma ona numer 1000. Bardzo okrągły, a nawet można by rzecz – historyczny.
-Przybywa nas, a nie ubywa, to chyba optymistyczne – żartował Jan Welc, już od 16 lat szef tej największej organizacji zrzeszającej osoby starsze, chore, samotne. Bo razem łatwiej jest spędzić jesień życia zwłaszcza, gdy doskwierają skromne emerytury czy renty i dolegliwości zdrowotne.
A świebodziccy seniorzy należą do naprawdę aktywnych. Wycieczki, wczasy nad morzem, turnusy rehabilitacyjne, świąteczne spotkania, potańcówki, wigilia. No i oczywiście chór “Akord”, który powstał zaledwie dwa lata temu, a już bierze udział w przeglądach i festiwalach, radząc sobie całkiem nieźle.
-My się nigdy nie nudzimy, gdy spotykamy się w naszym Klubie Seniora, zawsze jest co robić – mówi Teresa Małecka.
W czwartek 16 grudnia seniorzy spotkali się na wspólnej wieczerzy wigilijnej, na którą zaprosili oczywiście swoich przyjaciół, władze miasta, księdza dziekana. Wspólnie z młodzieżą przygotowali fantastyczne jasełka: młodzież przypominała nam scenki z Betlejem, a chór wspaniale zaśpiewał kolędy i pastorałki. Jak widać, z młodymi seniorzy też się dogadają. I o to chodzi.