Paweł Wysoczański pojawił się w Świdnicy w związku z IV Festiwalem Filmów Dokumentalnych „Okiem młodych”, podczas którego miała miejsce dolnośląska premiera jego najnowszego filmu „Kiedyś będziemy szczęśliwi”. Z racji tego, iż kasprowiczanie uczestniczyli również w tym festiwalu, pierwsza część rozmowy dotyczyła premierowego pokazu. Reżyser w przystępny i jasny sposób przedstawił przesłanie swojego dokumentu, wyjaśnił powody użycia konkretnych rozwiązań formalnych. Przy okazji pojawiły się refleksje o jego widzeniu roli twórcy filmowego i charakterze dzieła filmowego. Dokumentalista opowiadał o źródłach swoich inspiracji, ludziach, którzy okazali się istotni w jego drodze zawodowej, np. Robercie Glińskim, najbliższych planach, także dotyczących realizacji filmu fabularnego.
Młodzież dopytywała się o różnice pomiędzy łódzką Filmówką, a katowickim Wydziałem Radia i Telewizji, którego absolwentem jest Paweł Wysoczański. Uzyskała konkretne informacje o warunkach studiowania, zasadach rekrutacji i sytuacji młodych filmowców. Energia Pawła udzieliła się uczestnikom spotkania, którzy po jego zakończeniu pozytywnie je komentowali:
– Pan Paweł zrobił fantastyczne wrażenie. Był przyjazny i ogarnięty w dziedzinie, którą się zajmuje. To otwarty człowiek. Na zadawane pytania odpowiadał wprost, nie mącił. Podobała mi się jego szczerość i bezpośredniość.
Nie jest łatwo o takie entuzjastyczne opinie młodych ludzi. Pawłowi Wysoczańskiemu to się udało. Trzymamy kciuki za jego udział w Festiwalu Filmowym w Dreźnie i za kolejne produkcje.