Wczoraj (6.03), w ostatnim dniu rywalizacji biegacze mieli do pokonania 9 lub 25 km, była też Rodzinna Mila. Na 9 km klasykiem najlepsi okazali się Dan Slechta i Silke Escher, a na 25 km techniką dowolną Radek Sretr i Iwona Piekarz.
Kolejna edycja Biegu Piastów, niemal tradycyjnie, odbywała się w doskonałych warunkach narciarskich. Nawet wczoraj, gdy w Szklarskiej Porębie padał deszcz, na Polanie Jakuszyckiej sypało śniegiem. Tym samym nie każdy trafił ze smarami, ale nikomu nie można było odebrać woli walki – przede wszystkim z własnymi słabościami, bo największą nagrodą jest sam udział w najważniejszej imprezie narciarstwa biegowego w Polsce.
Z bardzo dobrej strony ponownie pokazali się zawodnicy z naszego regionu. Wśród panów na 25 km czwarte miejsce zajął Jakub Mroziński z Jeleniej Góry, przed którym na mecie zameldowali się jedynie Radek Sretr (Czechy), Toni Escher (Niemcy) i Pavel Petr (Czechy). W klasyfikacji kobiet pierwsze miejsce zajęła Iwona Piekarz z Myślenic – zawodniczka SMS-u Karpacz, która była o 13 sekund szybsza od Marlene Hedelin ze Szwecji, a na najniższym stopniu podium uplasowała się Róża Łyjak – również SMS Karpacz.
Bieg na 9 km klasykiem to zdecydowane zwycięstwo Dana Slechty. Wśród kobiet najlepsza była Niemka Silke Escher. Pełne wyniki na stronie bieg-piastow.pl.
Jaki był 40. Bieg Piastów? - Na pewno ostatni na Polanie Jakuszyckiej należącej do nas. 1 lipca przekazujemy Polanę spółce Urzędu Marszałkowskiego i na dzisiaj trudno mi powiedzieć jak będzie to wyglądało w przyszłym roku. Trudno będzie zorganizować festiwal. W tym roku 3 tygodnie przed rozpoczęliśmy prace przygotowawcze, zapisy w umowie mówią, że Polana zostanie nam udostępniona na 9 dni. Tyle dni trwał festiwal, a trzeba budować całą infrastrukturę, potem ją rozbierać, więc jest wielce prawdopodobne, że nie będziemy już tego organizować jako festiwal, tylko z powrotem 2- lub3-dniowy Bieg Piastów – powiedział komandor Dariusz Serafin.
Pod względem sportowym organizator jest zadowolony z minionej edycji. - Przyjechało do nas parę dobrych teamów. Podium głównego biegu było zróżnicowane, mieliśmy Szwajcara, Czecha i Francuza, co świadczy o tym, że chcą tutaj przyjeżdżać. Nie było tak jak w poprzednich latach, że tylko sami Czesi stali na podium. Zawodnicy byli zadowoleni z przygotowania tras. Są to jedne z trudniejszych tras w biegach Worldloppet, bo nie są one płaskie, są interwałowe, czyli mamy podbiegi, zbiegi, trudne zjazdy, zakręty, czyli ciekawe – dodał Dariusz Serafin, który zaskoczył też zawodników przebiegiem trasy. - Wszyscy byli przyzwyczajeni: dolny, górny dukt i koniec. To się skończyło. Dopóki ja będę komandorem trasy mają być trudne technicznie, urozmaicone, piękne widokowo. Ci, którzy chcą być z przodu niech się ścigają, a ci, którzy biegną za nimi niech mają maksymalną przyjemność z przebywania w Górach Izerskich – podkreślił komandor Biegu Piastów.
AUTOR/FOTO:Przemek Kaczałko/ Jelonka.com
ŹRÓDŁO: Jelonka.com