– Kiedy rok temu byliśmy w Meksyku, spodobaliśmy się, zostaliśmy laureatami festiwalu w Zacatacas i na miejscu dostaliśmy zaproszenie do Wenezueli. – mówi kierująca zespołem Maria Skiślewicz.
– Na obu festiwalach reprezentujemy Polskę jako jedyni. Repertuar będzie zatem narodowy, polski: polonez, mazur, krakowiak, kujawiak, oberek. Jedzie pełny skład. Cieszymy się ogromnie, bo to niesamowita sprawa. Bardzo trudno było znaleźć pieniądze na podróż, mieliśmy niewielu sponsorów, młodzież dorabiała występami na dożynkach, w szkołach i na weselach, cały ciężar opłacenia bardzo drogich biletów spadł na nich i na rodziców, ale poradzili sobie dzielnie!
- Przy okazji, chciałabym podziękować dyrektorowi Ośrodka, panu Witoldowi Tomkiewiczowi, za duże zaangażowanie i pomoc w realizacji tego przedsięwzięcia, wyrazy wdzięczności kierowane są także do dyrektorów świdnickich szkół. A po powrocie zdamy szczegółową relację i złożymy podziękowania. – mówi pani Maria.
Zespół, pod kierownictwem pani Marii i jej syna, Wojciecha Skiślewicza, choreografa, wylatuje za morze w poniedziałek 23 listopada i wraca 13 grudnia. Mają szczęście, bo tam jest teraz pełnia lata.