– Ten kawałek muru jest nie tylko symbolem historii, ale także przyszłości, bez ograniczeń, bez zniewolenia – stwierdzili zgodnie marszałek sejmu Bronisław Komorowski i Norbert Lammert, przewodniczący niemieckiego Bundestagu. Obaj zgodnie podkreślali znaczenie Krzyżowej, gdzie w czasie wojny działał niemiecki antynazistowski ruch oporu i gdzie w 1989 roku doszło do słynnej Mszy Pojednania Polsko-Niemieckiego. Szef niemieckiego parlamentu przypomniał, że przed Reichstagiem stanął fragment muru stoczni gdańskiej, mówił też o ogromnym wkładzie „Solidarności” w obaleniu totalitaryzmów i połączeniu Niemiec.
- Gesty gestami, ale niech nas wreszcie Niemcy przestaną klepać po plecach – takie głosy pojawiły się wśród zaproszonych na uroczystość licealistów. – Doceniamy, że po naciskach podczas całych obchodów Polsce oddano należny szacunek, ale niechże to przełoży się na codzienne życie, zwłaszcza w relacjach polsko-niemieckich. Zdaniem młodzieży ewidentnym przejawem nielojalności jest choćby budowa rurociągu północnego, który ominie Polskę. – Dlaczego naszego kraju w tej sprawie Niemcy nie traktują jak partnera, tylko dogadują się za plecami z Rosją? – pytali uczniowie V LO we Wrocławiu.
- Podzielam zdanie młodych ludzi w tej kwestii – przyznał marszałek Komorowski. – Różnice zdań miedzy Polską i Niemcami są i to jest naturalne, inaczej bylibyśmy jednym krajem. Jednak – jak dodał – w wielu innych tematach idziemy ramię w ramię. Nigdy w historii, zdaniem marszałka – Polska i Niemcy nie były w tak dobrych kontaktach. Za przykład podał coraz lepsza współpracę parlamentów, które wspólnie będą czuwać choćby nad wprowadzaniem traktatu lizbońskiego w życie.
Co będzie dalej, zależy od was – powiedział Norbert Lammert. W wasze ręce oddajemy to zadanie, by Polska i Niemcy wytrwały w przyjaźni.