W obecności kamer specjalna komisja pod przewodnictwem wiceburmistrza Ireneusza Zyski odbiła otwór w kuli i wyjęła puszki. Są w dość kiepskim stanie, ale dokumenty prawdopodobnie uda się odratować. Wszyscy czekali jednak na to, że zobaczą także monety. Kronikarze nie napisali, ile i jakie miały być. Nie było ich wcale. – Ewidentnie widać, że ktoś przy kapsule majstrował - mówi burmistrz Bogdan Kożuchowicz. – Nie ma herbu, który zamykał specjalny otwór do wkładania puszek. W tym miejscu znajduje się zwykła zaprawa z metalowymi blaszkami.
Jak doszło do kradzieży, skoro kula nie opuszczała wieży? Prawdopodobnie w latach 90-tych XX wieku podczas remontu nieznany sprawca dostał się do niej po rusztowaniach. Może był to któryś z robotników? Burmistrz zamierza sprawę kradzieży zgłosić w prokuraturze. – Wartość kolekcjonerska tych monet mogła być bezcenna, choć nie wiemy, jakie miały nominały i z jakich były kruszców – przyznaje Adam Mroziuk, zegarmistrz i pasjonat lokalnej historii. – Jednak te blaszki nie mają największego znaczenia. Prawdziwym skarbem są dokumenty. Być może uda się je odczytać i dowiedzieć więcej niż zanotowano w miejskiej kronice.
Sama kronika to skarb. Prowadzona systematycznie przez kilkaset lat aż do wybuchu II wojny światowej, opisuje także dzień umieszczenia kuli z pamiątkami na wieży. Było to 13 maja 1781 roku, w środę, przed świętem Wniebowstąpienia, o 4 godzinie po południu. Na ratuszu zamontowano kulę, chorągiew i koronę, wykonane przez tutejszego majstra kotlarskiego Rueffera. Pracy tej podjął się mistrz ciesielski Gaertner. W kuli umieszczono okrągłe blaszane puszki z różnymi gatunkami monet, a w jednej sześciokartkowy, pisany dokument, podpisany przez władze magistrackie. Opisuje wielki pożar miasta w 1774 roku, podaje wiadomość o fundatorach kościoła, wyszczególniono artykuły spożywcze i ich ceny, imienny spis wszystkich miejskich urzędników oraz zawarto pozdrowienia dla potomnych. Jak widać, potomni nie wykazali się szczególnym szacunkiem…
Ciekawostki z zapisków z kapsuły czasu:
- Świebodzice miały 1470 mieszkańców
-od 1779 do 1780 roku zużyto około 124 wispel żyta (wispel=20 beczek), 13,5 korca pszenicy
- na ubój poszło 50 wołów, 1 krowa, 564 świnie, 798 cieląt, 1741 baranów i 7 jagniąt
- w mieście było 368 warsztatów przerobu wełny, 12 jatek, 10 kramów piekarzy, 20 kramów szewskich i 7 gorzelni
Dokumenty i kula zostaną poddane renowacji. Wrócą na swoje miejsce w sierpniu. Do środka zostanie włożona także puszka ze współczesnymi zapiskami o Świebodzicach i mieszkańcachmiasta. Prawdopodobnie obok papierowego dokumentu znajdzie się zapis na elektronicznym nośniku.