Jak informuje koordynatorka akcji pomocowej dla Julity, Ewa Dziwosz, w nocy z 9/10 lutego br. (w Chinach była wówczas godz. 9,00 rano ) kobieta przeszła w Centrum Onkologii w Pekinie operację guza umiejscowionego w okolicy obojczyka. Operacja przebiegła bez powikłań, Julita od kilku dni poddawana jest radioterapii okolic śródpiersia, które także zajęte są nowotworem. Jest bardzo dzielna, mimo bólu i ciągłej niepewności potrafi się nadal uśmiechać, co widać na zdjęciach przesłanych do Polski z Chin. Siły dodaje jej fakt, że w Świebodzicach czekaj na nią bliscy, przyjaciele, a przede wszystkim stęsknione trzy małe dziewczynki – jej córeczki.
Świebodziczanka wyjechała na kosztowne leczenie do Chin dzięki życzliwości setek a może nawet tysięcy osób. Zorganizowano zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów jej leczenia i w ciągu zaledwie kilku miesięcy udało się zebrać potrzebne 150 tys. zł.
Wszyscy znajomi trzymają za nią gorąco kciuki. Oby wróciła do Polski zdrowa i pełna sił do dalszej walki z chorobą.