Nasze dziewczyny dwukrotnie rozgromiły przeciwniczki 25:8. Wydawało się, że trzeci set będzie tylko formalnością. Niestety, zupełnie niespodziewanie, warunki gry zaczęły dyktować przyjezdne. Świdniczanki zupełnie "stanęły". Zaczęły seryjnie popełniać błędy i nim się spostrzegły przegrywały 6:13. Zdołały zniwelować straty do wyniku 14:16, ale Rokita ponownie odskoczyła na kilka oczek i niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie wygrał 25:19. Zimny prysznic w trzecim secie nie do końca otrzeźwił ekipę Magdaleny Antoniak. Aż do połowy kolejnego wynik oscylował wokół remisu. Na szczęście w decydującym momencie MKS uporządkował grę i najpierw odskoczył na 18:15, a następnie zwyciężył 25:18.
W sobotę i niedzielę pozostałe spotkania III ligi.
MKS: Malina, Kukla, Bernaciak, Małodobra, Wieczorek, Słowikowska, Kępska (libero) oraz Gancarz, Kukla, Smagło, Krakowiak. Trenerka: Antoniak