Pani Mariola, nauczycielka polskiego z II LO, tłumaczka, autorka publikacji o Kościele Pokoju, organizatorka szkolnych konkursów teatralnych i filmowych, nie ograniczyła się do przedstawienia wybranych gatunków literackich oraz ich historii – słuchacze otrzymali instrukcję, jak powołać do istnienia anakreontyk (czyli wiersz o dobrej zabawie przy winie) czy limeryk (wiersz mniej lub bardziej złośliwy, poświęcony wybranej osobie), po czym zabrali się do pracy.
- Literatura jest tylko czymś wtórnym wobec życia społecznego. Uczestniczymy w akcie jej tworzenia kiedy, na przykład, piszemy wierszyk na czyjeś imieniny. – mówiła pani Mariola. –Współcześnie gatunki i epoki literackie nie mają już dla naukowców takiego znaczenia, twórcy raczej bawią się konwencjami, a w badaniu literatury wykorzystuje się np. teorie matematyczne. I tak, wartość liczbowa sonetu może zbliżać się do liczby Pi.
Po krótkiej dyskusji za bezpieczny temat do limeryku została uznana postać Marii Kunic. W trakcie jego tworzenia zaczął jednak nagle padać ulewny deszcz.