Marlena Mazur pochodzi z Jaworzyny Śląskiej, a obecnie mieszka w Krakowie. Rysowanie to jej pasja, która trwa już od lat szkolnych. Będąc uczennicą jaworzyńskiej podstawówki, a także podopieczną sekcji plastycznej Samorządowego Ośrodka Kultury i Biblioteki Publicznej z powodzeniem brała udział w wielu konkursach plastycznych, zdobywając główne nagrody i uznanie jurorów. Tworzy ołówkiem, tuszem oraz kredkami Prismacolor, ale nie straszne jej zaznajomienie się z innymi i nowymi technikami. Marlena wykonuje rysunki na podstawie fotografii, również na zamówienie. Tworzy realistyczne i wiernie odzwierciedlone portrety ludzi i zwierząt. Autorka dzieł poświęca się swojej pasji w czasie wolnym od innych zajęć, a prezentowane na wystawie portrety psów to efekt około dwunastotygodniowej pracy z kredką.
- Nie mogę wskazać momentu, kiedy zaczęłam naukę rysunku czy malarstwa, ponieważ robiłam to od zawsze, najpierw pod okiem rodziców i najbliższych, a trochę później na zajęciach plastycznych w SOKu z panią Anetą Czapracką-Sawko. Poznałam i ćwiczyłam różne techniki, skupiałam się co jakiś czas na innej tematyce obrazów, ale zawsze najbliższe mi były portrety zwierząt: psów, kotów czy koni (eksperymentalnie ślimaka, szynszyla czy żuka). Gdy miałam około 10 lat, dostałam od mamy książeczkę z rasami psów, a że w tym czasie wraz z kuzynką tworzyłyśmy setki lalek z papieru, naturalne wręcz stało się to, że zamiast lalek zaczęły powstawać wycięte z papieru psiaki, każdy innej rasy, z nadanym imieniem i ,,wyprawką”. Gdy miałam mniej więcej 15 lat, w dobie rozwijającego się dostępu do internetu, trafiłam na zagraniczną stronę kredek Prismacolor i umieszczoną tam galerię prac profesjonalistów. Urzekł mnie ich realizm, to, że były wręcz nie do odróżnienia od fotografii, nie mogłam uwierzyć, jak, w dodatku kredkami, można osiągnąć taki efekt. Znalazłam sklep, w którym można było kupić te kredki, i postanowiłam, że kiedyś będą moje. Okazało się, że wówczas był to jedyny sklep w Polsce, gdzie można było je nabyć, a ja akurat w tym samym mieście studiowałam. Kredki mam od kilku lat, jednak efekt, jaki prezentują psie portrety, wypracowałam w ciągu ostatniego roku, może dwóch, powracając nieświadomie do tematyki prac z czasów dzieciństwa – informuje Marlena Mazur.