Szanowni Dziennikarze,
z wielkim niesmakiem i zdziwieniem przeczytałam tekst Dominika Prusa „Świdnicki rzecznik łamie prawo”. Nigdy nie odmówiłam udzielenia informacji, wręcz przeciwnie – staram się w miarę możliwości odpowiadać każdemu z Państwa na bieżąco, za co wielokrotnie otrzymywałam od wielu z Was podziękowania.
Dla portalu daminfo.pl również przygotowałam odpowiedzi na zadane pytania. Poprosiłam dziennikarza, który korespondował ze mną tylko drogą elektroniczną, aby spotkał się ze mną, gdyż nie mieliśmy okazji się poznać. Chcę wiedzieć, komu udzielam odpowiedzi. Poprosiłam o dogodny dla pana Prusa termin i przedstawienie dokumentu potwierdzającego, że jest dziennikarzem i pracuje dla portalu daminfo.pl. W odpowiedzi na moje zaproszenie otrzymałam takiego oto maila:
„Dziwne praktyki Pani stosuje. Jeśli chce Pani cokolwiek potwierdzić, proszę zadzwonić do szefowej Dami w Wałbrzychu Pani Wiolety Wojciechowskiej-Rybczyńskiej. Na pewno udzieli Pani wszelkich odpowiedzi na mój temat koniecznych do dalszej współpracy i Pani współpracy z portalem Daminfo.pl i Dami. Chciałbym zapytać, czy zna Pani Prawo Prasowe? Proszę się zastanowić, co Pani w ogóle pisze i czego wymaga. W związku z materiałami, jakie publikuję i jakie będę publikować w przyszłości - właściciel Telewizji i Portalu, z którymi współpracuję, zakazał mi wizyt w magistracie i bezpośrednich kontaktów z Panią. Mamy się kontaktować tylko emailowo lub pisemnie.
W związku z powyższym odpowiedzi proszę mi dostarczyć emailowo, a jeśli ma Pani wątpliwości, proszę je przesłać na email właściciela telewizji z przekierowaniem do mnie.
Z poważaniem Dominik Prus”
Jak najbardziej znane jest mi prawo prasowe, raz jeszcze podkreślę – nie odmówiłam udzielenia informacji. Zgodnie z ww. prawem – informacji mogę udzielać dziennikarzowi (art. 7 ust. 2 pkt. 5 - dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowywaniem materiałów prasowych, pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji). Myślę, że każdy dziennikarz zbierając informacje do swojego artykułu, programu czy też audycji, chcąc być jak najbardziej wiarygodnym i rzetelnym, spotyka się ze wszystkimi zainteresowanymi stronami (w tym przypadku także ze mną).
Ja z kolei nie rozumiem innowacyjnego podejścia do pracy dziennikarza daminfo.pl, który pisze do mnie, że otrzymał od właścicieli portalu zakaz osobistego kontaktowania się ze mną. Ja nie gryzę i zapewniam Państwa, że nie inwigiluję dziennikarzy – nikogo nie nadzoruję, nie śledzę, nie obserwuję i nie zastraszam.
Pan Prus powołuje się na zapisy art. 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej – każdemu przysługuje prawo dostępu do informacji publicznej. Jak najbardziej, zgadzam się z tym, jednak należy pamiętać, że zgodnie z art. 10 tejże ustawy „Informacja publiczna, która nie została udostępniona w Biuletynie Informacji Publicznej lub centralnym repozytorium, jest udostępniana na wniosek”. Każdy, po złożeniu wniosku o dostęp do informacji publicznej (wzór wniosku - na stronie bip urzędu) – otrzymuje od nas wszelkie wymagane prawem informacje.
Zapraszam serdecznie Pana Dominika Prusa na spotkanie ze mną, aby odebrał przygotowane dla niego informacje, poznał się ze mną, abyśmy mogli określić zasady naszej dalszej współpracy i zakończyć niepotrzebną dyskusję, która moim zdaniem do niczego nie prowadzi. Przygotowanie artykułu na temat tego, że dziennikarz został zaproszony na spotkanie z rzecznikiem i nie chce na nie przyjść – czemu to ma służyć? Nie wiem. Publicznie zostałam przywołana do tablicy, więc ja również publicznie zapraszam na spotkanie ze mną. Proszę Pana Dominika Prusa o wyznaczenie dogodnego dla niego terminu. Mam nadzieję, że będzie miał na tyle odwagi, by ze mną się spotkać.
Pan Prus cytuje także art. 15 prawa prasowego, który mówi: „Autorowi materiału prasowego przysługuje prawo zachowania w tajemnicy swego nazwiska.” Czyżby Pan Prus zasugerował nam, ze nie jest Panem Prusem? A może po prostu dziennikarz ten nie istnieje???
Magdalena Dzwonkowska
Rzecznik Prasowy
Urzędu Miejskiego w Świdnicy