– Jestem rozczarowany tym co zobaczyłem. Najwyraźniej niektórym z naszych piłkarzy zagotowały się trochę głowy po występach w III-lidze i po wysokich wygranych ze słabymi przeciwnikami w okresie przygotowawczym – wyznaje na gorąco Robert Pryka, trener juniorów starszych.
Biało-zieloni mecz rozpoczęli fatalnie, bo już w 30 min. było 0:4, podczas kontr gospodarzy jedynym broniącym bramki zawodnikiem był w zasadzie nasz golkiper – Bęc. Świdniczanie obudzili się pod koniec pierwszej odsłony, kiedy to pierwszą bramkę dla naszej ekipy zdobył Szuba. Podczas dużego zamieszania pod bramką rywali zachował on najwięcej zimnej krwi pakując futbolówkę do pustej siatki.
Po zmianie stron po stałym fragmencie gry i dośrodkowaniu Bitnera bramkę zdobył Maziarz. Biało-zieloni przejęli inicjatywę, strzelili nawet bramkę na 3:4, która jednak została nie uznana przez sędzinę tego meczu. Kiedy wydawało się, że nasi juniorzy złapią kontakt piątą bramkę zdobył Parasol. Rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Krzykalski, który był lepszy w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali, ale nic to nie zmieniło. 3 punkty zostają we Wrocławiu po fatalnej pierwszej połowie w wykonaniu biało-zielonych.
– Pierwsza połowa była tragiczna. Zawodnicy wyglądali tak, jakby myśleli, że mecz sam się wygra. Już po pierwszym spotkaniu chcę zaznaczyć, że piłkarze, którzy nie zrozumieją, że każdy mecz trzeba wybiegać i do każdego zespołu należy podejść z pełnym zaangażowaniem, obojętnie czy występuje w III-lidze, klasie B, czy w juniorach usiądą na ławce rezerwowych – dodaje Robert Pryka.
LDJ
Parasol Wrocław – Polonia/Sparta Świdnica 5:3 (4:1)
P/S: Bęc (45’ Stitou), P. Salamon, Luber, Bitner, Staniszewski, Tyncik (45’ Chołuj), M. Salamon, Miętkiewicz, Maziarz, Szuba, Kotus (67’ Krzykalski)
Porażką zakończył się również wyjazd do Wrocławia naszych juniorów młodszych. Po pierwszej połowie Parasol prowadził już 3:0. – W pierwszej części mieliśmy swoje szanse, sporo stałych fragmentów gry, niestety ich nie wykorzystaliśmy. Nie szło niestety z drugiej strony boiska naszemu bramkarzowi – Orfinowi, który popełnił kilka błędów. To jest jednak ambitny chłopak, a to był dopiero pierwszy mecz sezonu – komentuje Robert Pryka. W drugiej odsłonie Sobczyński wykorzystał dobre dogranie od Krzykalskiego i doprowadził do wyniku 1:3. Jedno trafienie zanotowali jednak jeszcze gospodarze i to oni cieszyli się z końcowego sukcesu wygrywając na własnym obiekcie 4:1.
LDJM
Parasol Wrocław – Polonia/Sparta Świdnica 4:1 (3:0)
P/S: Orfin (60’ Oruba), Stec (40’ Sobczyński), Iwan, Machowski, Turzański, Borowy, Czoch, Dębowski, Betko (40’ Szpilka), Klimczak (60’ Pawszak), Krzykalski (60’ Jarosz)