Kapsułę czasu zdjęto wiosną przy okazji remontu ratusza. W niej kryły się zabytkowe dokumenty, włożone tu w 1791 r. Po renowacji miały wrócić na wieżę, ale tak się nie stanie.
- Dokumenty teraz są w pracowni konserwatorskiej poddawane osuszaniu, odgrzybianiu i innym zabiegom – tłumaczy Małgorzata Frączek, naczelnik wydziału organizacyjno-administracyjnego Urzędu Miejskiego w Świebodzicach. – Do nas trafią tylko w formie kserokopii, oryginały będą przechowywane w muzeum.
Kulę napełniono więc nowymi dokumentami. Między nimi znalazło się wspólne zdjęcie świebodziczan wykonane 24 czerwca tego roku. W jednej z tub znalazła się kronika miasta. W szklanej, zalakowanej buteleczce – niczym listy w butelkach sprzed lat – umieszczono pendrive’a z danymi cyfrowymi.
- Myśleliśmy nad tym, żeby włożyć tu karteczkę z instrukcją obsługi, bo już może za sześćdziesiąt lat ludzie nie będą wiedzieli, co z tym zrobić – mówi burmistrz Bogdan Kożuchowicz. Ostatecznie jednak instrukcji nie dołączono. Kiedy zawartość skrzyni ujrzy znów światło dzienne? Najprawdopodobniej przy okazji kolejnego remontu.
- Jeśli ten remont był solidny, to nieprędko – mówi Paweł Dziurzyński z Towarzystwa Miłośników Świebodzic, które w kapsule umieściło list do przyszłych świebodziczan.
Z dokumentami do kapsuły powędrowała też samorządowa gazeta oraz pamiątkowy medal wydany z okazji 730-lecia miasta i okolicznościowe monety.
Sama kula też została odnowiona. Pokryta galwanicznym złotem jeszcze długo będzie lśnić nad Świebodzicami. We wtorek czubek wieży zostanie oficjalnie odsłonięty, wtedy też znikną rusztowania.