Od początku spotkania do ataku ruszyli gospodarze, w 3 min. w dobrej sytuacji znalazł się Sobczyk, jednak jego strzał był chybiony. W 7 min. groźną kontrę zaserwowali nam goście, ale podanie z prawego skrzydła nie znalazło adresata. Po dobrym początku meczu przygaśliśmy i nie mieliśmy pomysłu na poważne zagrożenie bramki przeciwnika. Jak się okazało trwało to do 20 min. pojedynku. W odległości około 40 metrów od bramki golkipera Twardego faulowany był jeden z naszych piłkarzy, do piłki podszedł Śmiałowski i huknął bez zastanowienia nie dając bramkarzowi rywali szans na skuteczną interwencję. Przeciwnicy byli w szoku, że popularny „Śmiały” strzelając z takiego dystansu będzie w stanie zagrozić ich bramce, jednak jak widać byli w błędzie. Po strzeleniu bramki słychać było okrzyki naszego bramkarza Wójcika, że cały czas jest 0:0. Biało-zieloni tak właśnie grali, nie cofnęli się tylko cały czas parli do przodu. W 38 min. to się opłaciło, groźnie prawym skrzydłem pomknął Syska dośrodkował w pole karne, futbolówkę wybili goście, jednak ta trafiła pod nogi Goździejewskiego. „Goździk” spokojnie przyjął przymierzył i strzelił zza pola karnego wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie 2:0.
Po zmianie stron lekką inicjatywę przejęli świętoszowianie, jednak ich rajdy kończyły się w rejonach naszej szesnastki. Jak się później okazało biało-zieloni dali chwilę, aby goście się wystrzelali, a robili to naprawdę niecelnie. W 65 min. groźny strzał Goździejewskiego minął prawy słupek bramki golkipera Twardego. W 72 min. podopieczni Przemysława Malczyka zadali decydujący cios. Goście stracili piłkę przejął ją Śmiałowski odegrał do Sobczyka, który w odległości około 20. metra od bramki rywali spokojnie ją przyjął i przymierzył w okienko strzelając trzeciego gola dla naszego zespołu. Goście próbowali zaliczyć honorowe trafienie, w 88 min. sędzia podyktował nawet dla nich rzut karny za dyskusyjne zagranie ręką jednego z naszych defensorów, jednak w bramce biało-zielonych stał Wójcik. Nasz golkiper wyczuł intencje strzelającego Szkarapata i pewnie obronił dobrze wykonaną jedenastkę. W doliczonym czasie gry szansę na podwyższenie rezultatu miał jeszcze Ciołek, jednak jego strzał był minimalnie chybiony.
To czwarte zwycięstwo z rzędu naszej ekipy, która dzięki wygranej przeskoczy w tabeli pauzującą w 10. kolejce spotkań Polonię Trzebnicę i wdrapie się na pudło. Najprawdopodobniej na trzeci stopień, gdyż ciężko marzyć, aby Orzeł Ząbkowice urwał punkty Chrobremu Głogów.
Polonia/Sparta Świdnica – Twardy Świętoszów 3:0 (2:0)
Bramki: 20’ Śmiałowski, 38’ Goździejewski, 72’ Sobczyk
Żółte kartki: Goździejewski, Olszewski
P/S: Wójcik, Syska, Kotlarz, Niewiadomski (46’ Smoczyk), Szczur, Błażyński (70’ Borowy), Łysak, Śmiałowski, Surnik (62’ Ciołek), Goździejewski, Sobczyk (77’ Olszewski)