W bibliotece miejskiej można oglądać nową wystawę świdnickiej artystki – nosi ona tytuł „Kama Karst”.
Obnażone ciała, wyimaginowane krajobrazy, łona obstawione rusztowaniami, ogień wybuchający z głów, macki ośmiornic – tak groźną i nieznaną kobiecość ukazuje malarka. Na obrazach dominuje płomień i szarość, ale zdarza się też błękit pejzażu i zieleń wód. Seksualizm wydaje się na nich siłą głęboko destrukcyjną, piękne nagie kobiety otoczone bryzgami lawy nie wyglądają na szczęśliwe. Rusztowania – kraty – ości, niby-machiny. Jednak nie zabrakło szalejących koni.
Wernisaż przyciągnął wielu miłośników malarstwa.