Od początku meczu do zdecydowanych ataków ruszyli miejscowi, którzy w 11. minucie trafili w słupek, ale już po kwadransie gry prowadzili 1:0. Pojedynek biegowy z Ziobrowskim wygrał jeden z rywali, który w ostatniej chwili dostawił nogę i skierował futbolówkę do siatki. W miarę upływa czasu do głosu zaczęli dochodzić nasi zawodnicy. Wyrównanie nadeszło w 38. minucie, kiedy to na strzał z 12 metrów zdecydował się Furmankiewicz i było 1:1. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza części gry mimo iż gospodarze mieli jeszcze jedną wyborną okazję. Po rzucie rożnym dla przeciwników, piłka znalazła się pod nogami napastnika Zamku, który z kilku metrów zdecydował się na mocny strzał. Futbolówkę odbił Ziobrowski, ta odbiła się jeszcze od poprzeczki, a sędzia zakończył pierwszą połowę.
Przyjezdni szanse na wywiezienie z trudnego terenu jakiś punktów zaprzepaścili w zaledwie 60 sekund. W 55. minucie na soczysty strzał z dystansu zdecydował się jeden z rywali pokonując naszego bramkarza, a chwilę później tragiczna w skutkach okazała się nasza strata w środkowej części boiska. Stalówka walczyła do końca o korzystny rezultat, ale udało się jedynie złapać kontakt w 70. minucie meczu, kiedy to strzałem głową nadzieje świdniczan przedłużył Dec. Tuż przed końcem pojedynku oko w oko z golkiperem miejscowych znalazł się Kot przegrywając to starcie, dobijać próbował jeszcze Furmankiewicz, ale nieskutecznie.
Zamek Kamieniec Ząbkowicki – Stal Świdnica 3:2 (1:1)
Stal: Ziobrowski, Dec, Tyndel, M. Kusaj, Pasiewicz, Czoch (63’ Kot), T. Kusaj, Mika, Sowa, Czernicki (58’ Morawski), Furmankiewicz