Spotkanie rozpoczęło się dla nas najgorzej jak tylko mogło, bo od szybko straconej bramki. W 6. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego głową zamknął Radosław Florek i zrobiło się 1:0 dla gospodarzy. Poloniści szybko przejęli inicjatywę, ale nadziewali się na błyskawiczne kontry rywali. W 27. minucie bliski szczęścia był Iegor Tarnov, który trącił piłkę głową, ale to została opanowana przez bramkarza naszych oponentów. Przewaga biało-zielonych robiła się coraz bardziej wyraźna, ale w 36. minucie to miejscowi mogli cieszyć się z gola. Dobrze w bramce spisał się jednak Amin Stitou bronić mocne uderzenie rywala oddane z 13 metrów. W 40. minucie w końcu udało nam się wyrównać. Znakomitą piłkę do Michała Skrypaka posłał Iegor Tarnov, a nasz skrzydłowy efektownie balansem ciała zmylił bramkarza i trafił do bramki w sytuacji jeden na jednego. Pierwszy kwadrans drugiej połowy był perfekcyjny w wykonaniu naszych piłkarzy, szkoda tylko, że brakło precyzji. Już w 48. minucie z 25 metrów huknął Iegor Tarnov, bramkarz nawet nie drgnął, ale piłka zamiast zatrzepotać w sieci odbiła się od słupka. Z 8 metrów fatalnie chybił Kamil Kukla, a Michał Skrypak mocno naciskany przez defensora przeciwników przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Foto-Higieny. Spore emocje przyniosło również ostatnie 15 minut tego starcia rozgrywanego w bardzo szybkim tempie. W 75. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Cezary Pankowski, a po trzech minutach w takich samych okolicznościach plac gry opuścił gracz gospodarzy Marcin Suchocki. Rezultat spotkania mógł jeszcze zmienić Iegor Tarnov, ale na przeszkodzie stanął świetnie interweniujący w tej sytuacji bramkarz gospodarzy.
Foto-Higiena Gać - Polonia-Stal Świdnica 1:1 (1:1)
Polonia-Stal: Stitou, Pankowski, Salamon, Sudoł, Luber, Rytko, Morawski (73' Szuba), Tarnov, Kukla (82' Ł. Kot), Skrypak, Tobiasz (66' Jaros)