TJ Hazena Nachod to uznana marka w czeskim handballu. Pierwsza drużyna jest średniakiem w I lidze (drugi poziom rozgrywek), a zespół rezerw z powodzeniem występuje na parkietach II ligi. - Dwa pierwsze sparingi potraktowałem typowo szkoleniowo, dziś zamierzamy zagrać już zupełnie poważnie, a mecz z Nachodem traktuję jako sprawdzian generalny przed ligą - zapowiadał przed rozegranym w piątek, 17 stycznia spotkaniem trener Szarych Wilków, Krzysztof Terebun.
Po przegranych z Koweg Goerlitz (IV liga niemiecka) i GOKiS-em Kąty Wrocławskie (II liga), w starciu z wymagającym rywalem z Czech ŚKPR zaprezentował się bardzo dobrze. Mimo świetnej potsawy golkipera ekipy z Nachodu świdniczanie sięnęli po zwycięstwo. Cały mecz był bardzo zacięty. Przez godzinę żadna z drużyn nie uzyskała przewagi większej niż dwie bramki. Ostatecznie lepsi okazali się gospodarze. Na placu pojawiło się szesnastu zawodników.
Za tydzień (sobota, 25 stycznia, godzina 18.00, hala sportowo-widowiskowa im. Haliny Aszkiełowicz-Wojno w Świdnicy) na inaugurację rundy wiosennej ŚKPR podejmie Orlika Brzeg.
ŚKPR Świdnica - Hazena Náchod 36-34 (18-16)
ŚKPR: Jabłoński, Wiszniowski, Olichwer - K. Stadnik 6, Etel 6, Chmiel 4, Wołodkiewicz 4, Borowski 4, Pęczar 4, Jankowski 2, Dębowczyk 2, Starosta 1, Redko 1, Kozak 1, Jaroszewicz, Bal.
Źródło: ŚKPR Swidnica