Podopieczni Krzysztofa Mistaka już na początku spotkania przejęli inicjatywę, wychodząc na prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddali do końca polsko-czeskiej konfrontacji. W 5 min. spotkania po dobrej kontrze gości było jeszcze 2:2, ale po chwili po skutecznej akcji Mrugasa gospodarze wyszli na prowadzenie 4:2. W 16 min. meczu dobrą akcją indywidualną popisał się Kaczmarczyk wyprowadzając ŚKPR na 10:7. Na przerwę gospodarze schodzili przy prowadzeniu 17:13.
Początek drugiej odsłony to znów mocny napór świdniczan, którzy w 34 min. po bramce Bąka prowadzili 21:15. Kilka minut później gospodarze po trafieniu Mrugasa z rzutu karnego prowadzili już 23:16 i zanosiło się na spokojną wygraną naszych szczypiornistów. Goście zerwali się jednak do odrabiania strat, na 10 min. przed końcem spotkania na tablicy było już tylko 23:20. 3-bramkowa strata okazała się jednak nie do przejścia, zawodnicy ŚKPR-u odparli atak rywali kończąc spotkanie zwycięstwem 31:25.