Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla biało-zielonych, którzy dominowali na boisku stwarzając sobie coraz to groźnie okazje. Na efekt bramkowy czekaliśmy do 8. minuty, Morawski dobrze zgrał do Szuby, a ten z około 16 metrów pokonał bramkarza przyjezdnych. Poloniści próbowali pójść za ciosem i zdobyć kolejne gole, w 20. minucie mieliśmy jednak wyrównanie. Stojący między naszymi słupkami Bęc wybiegł do piłki znajdującej się na około 30. metrze próbując wyprzedzić napastnika rywali, jego wybicie było jednak na tyle niefortunne, że futbolówka znalazła się pod nogami innego gracza Motobi, który popędził na pustą bramkę doprowadzając do remisu. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie do siatki trafili świdniczanie, a konkretnie Tobiasz i po 45 minutach prowadziliśmy 3:1. Po zmianie stron trener Przemysław Malczyk dał szansę gry wielu młodym zawodnikom, nasza gra wyglądała już dużo gorzej, co skrupulatnie wykorzystali piłkarze z Kątów Wrocławskich. Dzięki bramkom zdobytym w 65, 75, i 85. minucie meczu przeciwnicy wygrali ostatecznie 4:3.
Polonia Świdnica – Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie 3:4 (3:1)
Polonia: Bęc, Lato, Smoczyk, P. Salamon, Kruczek, Tobiasz, Szuba, Morawski, Filipczak, Śmiałowski, Łagiewka oraz Rodak, Partyka, Luber, Czoch, S. Borowy, Wirchniański, Hajłasz, N. Pierzga, Miętkiewicz
