30.08.2019r. godz. 1948 do Komendy Straży Miejskiej w Świdnicy napłynęło telefoniczne zgłoszenie, że na terenie Szkoły Podstawowej nr 1, grupa dzieci podejrzanie się zachowuje oraz, że wchodzą i wychodzą przez okno. Kiedy patrol przyjechał na miejsce, okazało się, że jeden z chłopców, który należał do grupy sportowców tamtejszej szkoły, po prostu wybrał krótszą drogę – przez okno. Na szczęście obyło się bez wandalizmu i nieszczęśliwego wypadku. Potwierdziło się powiedzenie - „nie ma dróg na skróty”.
30.08.2019r. godz. 2041 dyżurny otrzymał zgłoszenie od mieszkanki ul.Dąbrowskiego o tym, że jej balkon jest notorycznie zalewany przez sąsiadkę z wyższego piętra. Niedbale uzupełniana woda w donicach na balkonie, spływała na niższe piętro i stwarzała realne zagrożenie dla kobiety która tam mieszkała. Problemem stawała się śliska posadzka na balkonie. W związku z faktem , iż sąsiadki nie mogły się dogadać w tej z pozoru prostej kwestii, pomocy w negocjacjach udzielił patrol straży miejskiej. Nieostrożna sąsiadka została upomniana przez funkcjonariuszy.
31.08.2019r. godz. 137 do dyżurnego wpłynęło telefoniczne zgłoszenie od dyspozytora PKP o tym, że ktoś znajduje się na dachu nastawni przy ul.Wałbrzyskiej. Jak się okazało, pewien mężczyzna urządził sobie na szczycie budynku sypialnię. Młody chłopak przyjechał z Wrocławia w odwiedziny do swojej dziewczyny. Niestety, niezapowiedziana wizyta zakończyła się kłótnią i młodzieniec musiał sobie poszukać odpowiedniego lokum do spędzenia nocy, gdyż nie miał jak wrócić do domu. Dach niskiego budynku uznał za bezpieczny i tam chciał spędzić noc pod gwiazdami. Niestety, spokojny sen zakłócili funkcjonariusze straży. Młody mężczyzna został pouczony i musiał szukać innego miejsca na pozostałą część nocy.
31.08.2019r. godz. 844 dyżurny odebrał zgłoszenie od zaniepokojonej mieszkanki ul. Kliczkowskiej. Kobieta twierdziła, iż od kilku dni nie spotyka swojego sąsiada, który jest już w podeszłym wieku. Po kilku próbach, strażnikom udało się wejść do mieszkania. Okazało się że jego lokator, mężczyzna w wieku 80 lat, cały czas przebywał w swoim mieszkaniu, ale z powodu bólu nóg nie ruszał się i nie otwierał drzwi. W tym czasie opiekował się nim jego kolega.
04.09.2019r. godz. 1817 dyżurny straży miejskiej odebrał zgłoszenie od mieszkanki ul.Wodnej, dotyczące faktu wylewania z okna jednego z mieszkań fekaliów. Na miejscu patrol ustalił, że czynu tego dopuściło się dziecko. W związku z faktem, że był to jednorazowy wybryk, matkę psotnej dziewczynki pouczono.