Od początku starcia goście byli tłem dla dobrze dysponowanej jedenastki Polonii Świdnica. Walczyli dzielnie, ale nie byli w stanie na poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Amina Stitou. Kibice zebrani na stadionie przy ulicy Śląskiej w Świdnicy z prowadzenia gospodarzy mogli cieszyć się już w 7. minucie spotkania. Marcin Morawski zacentrował piłkę z rzutu rożnego, a trafienie głową zaliczył Michał Skrypak. Do przerwy udało nam się jeszcze podwyższyć rezultat. W 29. minucie jeden z rywali trącił ręką futbolówkę we własnym polu karnym, a sędzia wskazał na wapno. Skutecznym egzekutorem okazał się Marcin Morawski strzelając na 2:0. Po zmianie stron wciąż trwała dominacja gospodarzy i nie zmienił tego fakt, że przez ostatnie minuty graliśmy w dziesiątkę, po tym jak Jacek Fojna opuścił plac gry z kontuzją, a limit zmian w drużynie Polonii był już wtedy wykorzystany. Uraz okazał się na szczęście niegroźny - w szpitalu stwierdzono zwichnięcie łokcia. Jackowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i pociechy z córeczki, która przyszła na świat kilka dni temu. A co do bramek w drugich 45 minutach, to na trzybramkowe prowadzenie Polonistów wyprowadził Patryk Salamon wykorzystując dobre dogranie od Szymona Borowego i strzelając gola głową. Wynik spotkania ustalił w doliczonym czasie gry Sławomir Truszczyński pokonując bramkarza rywali w sytuacji jeden na jednego.
Polonia Świdnica - Promień Żary 4:0 (2:0)
Polonia: Stitou, Skrypak, Lato, Salamon, Chrapek, Luber (70' Fojna), Morawski, G. Borowy, Tobiasz (65' Kukla), Sz. Borowy (81' Truszczyński), Kopernicki (55' Klimczak)