Prezentujemy pełną treść wykładu.
Zarys historii przemysłu świdnickiego do zakończenia II wojny światowej
Wybudowanie w drugiej połowie XVIII w. twierdzy spowodowało ograniczenie rozwoju miasta na ponad sto lat. Co prawda już w tym okresie istniały w Świdnicy oraz znajdującej się w jej pobliżu wsi Kleczków (wieś tą w 1852 r. włączono do miasta, jej zabudowania znajdowały się przy dzisiejszej ul. Kliczkowskiej i Okrężnej) manufaktury, jednak nie one kształtowały obraz miasta, które było wówczas głównie postrzegane jako ważna twierdza. Omawiając przemysł świdnicki powinno się jednak wspomnieć o nich. Wiadomo, że w jednej z nich wytwarzano wstążki jedwabne - właścicielem jej był w 1754 r. Georg Kusche. Pod koniec XVIII w. funkcjonowała w Świdnicy manufaktura wstążek Lindnera – niewykluczone, że chodzi o tę manufakturę, ale już po zmianie właściciela. Istniała również manufaktura sukna - pracowało w niej pod koniec XVIII w. 27 osób. Na planie miasta z 1852 r. przy ul. Kliczkowskiej - teren obecnej Odlewni Świdnica Sp. z o.o. - zaznaczono fabrykę sukna. W tym samym miejscu wcześniej znajdował się młyn Kleczkowski.
W Świdnicy wytwarzano różne tkaniny: serżę (tkanina samodziałowa, używana przede wszystkim do wyrobu garniturów, płaszczy i sukni) oraz kamlot (miękka tkanina płaszczowa z wełny wielbłądziej). Działała również bielarnia lnianego płótna, na planie Świdnicy z 1811 r. usytuowana przy ul. Kliczkowskiej, na skraju wybudowanego w latach 70. XX w. dużego parkingu dla Świdnickiej Fabryki Urządzeń Przemysłowych.
W jednej z manufaktur przetwarzano skóry, które wywożono nawet poza granicę Prus. Kierował nią niejaki Hewig wraz z synami. Manufaktura ta mogła się mieścić w wyburzonym w połowie lat 90. XX w. młynie u zbiegu ulic Wrocławskiej i Szarych Szeregów (na mapie z 1811 r. znajduje się w tym miejscu Leder Walke – czyli folusz skórzany). Na wspomnianym poprzednio planie zaznaczony jest folusz do obróbki lnianego płótna (Leinwand Walke). W foluszu wilgotną tkaninę poddawano zgniataniu uderzając w nią drewnianymi młotami. Obiekt ten znajdował się u zbiegu ul. Komunalnej i Esperantystów (na terenie obecnych ogrodów działkowych).
Na początku XIX w. w Świdnicy produkowano wiele innych wyrobów. Wytwarzano skórzane i wełniane rękawiczki, pończochy, krochmal, mydło, świeczniki, puder do włosów, pierniki oraz tabakę. W mieście istniały liczne młyny zbożowe, a nawet młyn papierniczy (do 1757 r.), prochowy (przy ul. Wrocławskiej - naprzeciw ul. Siennej) oraz młyn olejowy.
Niewątpliwie ważnym wydarzeniem dla rozwoju miasta było doprowadzenie kolei. Pierwsze połączenie kolejowe powstało już w 1844 r. jako odgałęzienie wybudowanej w 1843 r. linii łączącej Wrocław i Świebodzice (kolej świebodzka). Świdnica otrzymała wówczas połączenie z tymi miastami poprzez Jaworzynę Śląską. Ze względu na istnienie twierdzy tory doprowadzono jedynie do jej przedpola. Stacja kolejowa znajdowała się u zbiegu ul. W. Łukasińskiego i Kanonierskiej.
Stopniowo około połowy XIX w. zaczęły w Świdnicy powstawać pierwsze fabryki, jednak rozwój przemysłu na większą skalę mógł się rozpocząć dopiero po podjęciu decyzji o likwidacji twierdzy (1866 r.) i rozpoczęciu od 1867 r. niszczenia jej potężnych fortyfikacji.
Ważną inwestycją, niezbędną dla dalszego rozwoju miasta, było wybudowanie w 1863 r. przy ul. Wrocławskiej gazowni oraz elektrowni przy zbiegu ul. Równej i Mieszka I (1907 r.).
W Świdnicy działały od połowy XIX w. bardzo różnorodne firmy. Wytwarzano w nich m.in.: cygara, piece kaflowe, drewniane szczotki, nawozy sztuczne, rękawiczki, drewniane i metalowe sztyfciki szewskie, kapelusze, wagi pomostowe, igły, organy, lamówki do obszywania sukien, mydło, wyroby z terakoty, majoliki i fajansu, atrament, meble, radioodbiorniki, liczniki elektryczne, wyroby z żeliwa, maszyny rolnicze, urządzenia dla cukrowni, browarów i gorzelni, pianina i fortepiany, tkaniny a nawet czekoladę.
Jednym z bardziej cenionych świdnickich zakładów była firma organowa Schlag & Söhne. Jej założycielem był Krystian Gottlieb Schlag. W 1834 r. naprawiał on duże organy w Kościele Pokoju i następnie, po otrzymaniu licznych zleceń na remonty organów z okolic miasta, przeniósł się na stałe do Świdnicy. Początkowo Schlag posiadał warsztat przy skrzyżowaniu ul. 1 Maja z ul. Bohaterów Getta, a następnie przy ul. Długiej. Wiadomo, że w pierwszym okresie działalności budował również fortepiany. Pomyślny rozwój firmy pozwolił na wybudowanie w latach 1868-1869 dużego zakładu przy ul. Kliczkowskiej 1. Został on w 1893 r. rozbudowany. Po śmierci w 1889 r. założyciela firmy jej kierownictwo przejęli jego synowie, którzy od 1869 r. byli współwłaścicielami zakładu. Produkowane organy sprzedawano do kościołów na terenie Niemiec oraz poza ich granicami. Firma Schlag & Söhne była wielokrotnie nagradzana na wystawach. Warto wspomnieć, że uhonorowana została tytułem „Dostawcy Dworu Jego Książęcej Wysokości Księcia Albrechta Pruskiego” oraz „Nadwornego Budowniczego Organów Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości”. Ok. 1910 r. w zakładzie zatrudniano 120 osób. Krótko po pierwszej wojnie światowej zakład zawiesił działalność. Wiadomo, że późniejszym okresie w pomieszczeniach po tym nim funkcjonowała fabryka mebli Carla Wolffa. Obecnie mieści się tu Fabryka Mebli „Dolmeb”.
Jedną z pierwszych fabryk założonych w Świdnicy była tkalnia J. Rosenthala. Powstała ona w 1840 r. przy ul. Równej. Początkowo wytwarzano w niej wyroby pasmanteryjne służące do obszywania i ozdabiania mebli, później także inne materiały. Tkano je na ręcznych krosnach. W 1872 r. w zakładzie zainstalowano pierwsze krosno mechaniczne (zostało wyprodukowane w świdnickiej fabryce Främbs & Freudenberg). W 1874 r. radca miejski Otto Rosenthal przejął kierownictwo zakładu i rozpoczął działania zmierzające do jego rozbudowy. Po jego śmierci (1902 r.) przedsiębiorstwo zostało przekształcone w publiczną spółkę handlową z ograniczoną odpowiedzialnością (z kapitałem założycielskim w wysokości 1 000 000 marek). W tym okresie pomieszczenia fabryki zajmowały powierzchnię 15 000 m kw. Pracowało w nich 750 pracowników fizycznych, 25 urzędników biurowych oraz 12 osób obsługi technicznej. Ponadto około 300 osób zatrudniano chałupniczo (200 w Świdnicy i 100 poza miastem). W zakładzie tkano białe i kolorowe obrusy, bieliznę pościelową, maglowniki (płótno w które zawija się bieliznę przygotowaną do maglowania), nakrycia, chusteczki itd. Wyroby sprzedawano nie tylko w Niemczech, ale i za granicą (w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Norwegii, Danii, Belgii, Szwajcarii a także w Ameryce). Roczne obroty przedsiębiorstwa wynosiły w tym okresie ok. 2 000 000 marek. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej fabryka przeżywała kryzys i musiała zawiesić produkcję. Prawdopodobnie w połowie lat dwudziestych ubiegłego stulecia przedsiębiorstwo przekształcono w spółkę akcyjną Aktiengesellschaft für Leinen - und Baumwollindustrie Schweidnitz. Dzięki temu nastąpił znaczny rozwój produkcji. Wspomniana spółka posiadała fabrykę w Świdnicy oraz w miejscowości Auma w Turyngii. W zakładzie wytwarzano adamaszek z bawełny, płótno lniane, wykorzystywano też do tkania sztuczny jedwab. W okresie rządów Hitlera podjęto produkcję dla potrzeb wojskowych. Po drugiej wojnie światowej w budynkach zajmowanych przez tkalnię uruchomiono w 1947 roku zakład o zupełnie innym profilu produkcji - mieściły się tu Zakłady Elektrotechniki Motoryzacyjnej „Elmot”.
Innym znanym i cenionym przedsiębiorstwem były Zakłady Terakoty, Majoliki i Fajansu. Znajdowały się one przy ulicy Ofiar Oświęcimskich 15. Założył je w 1882 r. Richard Max Krause. W zakładzie produkowano m.in. zastawy stołowe, kandelabry, wazony, żardynierki i figurki fajansowe. Na początku XX w. firma zatrudniała ok. 140 osób i eksportowała do wielu krajów świata. Posiadała składy, m.in. w Mediolanie, Barcelonie, Kijowie, Łodzi, Brukseli, Paryżu i Londynie. Firma uczestniczyła w wystawach lokalnych i regionalnych. Jej wyroby zdobywały na nich medale i dyplomy (np. Görlitz 1885 r., Świdnica 1892 r., Wrocław 1904 r.). Gdy w 1902 r. zmarł założyciel zakładu, właścicielką została wdowa po nim - Marta, a dyrektorem jeden z synów - Richard. Około 1914 r. w zakładzie zatrudniano ok. 150 osób. Działało w nim wówczas sześć pieców ceramicznych. Niestety firma upadła w maju 1930 r. (wskutek wielkiego kryzysu gospodarczego).
Do największych świdnickich przedsiębiorstw na przełomie XIX i XX w. zaliczała się Fabryka Maszyn Främbs & Freudenberg. Została założona w 1868 r. na Przedmieściu Kleczkowskim przez inż. Heinricha Främbsa oraz inż. Adolfa Freudenberga. W momencie powstania zajmowała powierzchnię ok. 2,71 ha. Początkowo produkowano w niej maszyny rolnicze. Jednak położenie zakładu w rejonie, gdzie intensywnie uprawiano buraki cukrowe, a w związku z tym istniało duże zapotrzebowanie działających tu cukrowni na specjalistyczny sprzęt, zadecydowało o przyjęciu innego kierunku rozwoju. W bezpośredniej bliskości Świdnicy znajdował się również doskonale rozwinięty przemysł tekstylny (m.in. Dzierżoniów, Bielawa, Pieszyce). Skłoniło to założycieli fabryki także do produkcji urządzeń wykorzystywanych w przemyśle włókienniczym. W tym okresie fabryka Främbs & Freudenberg wytwarzała maszyny i kotły parowe oraz wyposażenie dla cukrowni i tkalni. W połowie lat siedemdziesiątych XIX w. produkcja maszyn rolniczych została zarzucona i fabryka zaczęła wytwarzać urządzenia dla przemysłu chemicznego. Już wtedy sprzedawano wyroby do wielu państw europejskich (np. Szwecji, Holandii, Rosji, Austro - Węgier, Rumunii), a nawet na Cejlon i do krajów Ameryki. W 1892 r. jedynym właścicielem przedsiębiorstwa został inż. Adolf Freudenberg. Był on również radcą handlowym oraz przewodniczącym rady miejskiej Świdnicy. W tym też roku fabryka Främbs & Freudenberg brała udział w wielkiej wystawie przemysłowej w Świdnicy i została wyróżniona złotym medalem. Około 1908 r. pracowało w niej ok. 300 osób, wśród nich ślusarze, tokarze, formierze, stolarze i kotlarze. Zakład posiadał przed I wojną światową filię w Serbii. W 1920 r. przedsiębiorstwo zostało przekształcone w spółkę komandytową (w spółce tej za zobowiązania wobec wierzycieli odpowiada w sposób nieograniczony co najmniej jeden wspólnik, a odpowiedzialność co najmniej jednego wspólnika jest ograniczona). Należeli do niej jedynie członkowie rodziny Freudenberg oraz wieloletni kierownik handlowy - dyrektor Hermann Muschner. Adolf Freudenberg zmarł w 1921 r. Pragnąc uhonorować jego zasługi dla miasta nazwano ulicę przebiegającą obok zakładu Adolf - Freudenberg - Straße (obecnie ulica M. Kopernika). Bratanek współzałożyciela firmy - Reinhart Freudenberg był niemieckim konsulem na Cejlonie. Prowadził tam również spółkę Freudenberg & Co, Colombo. Po przymusowej jej likwidacji, do której doszło po pierwszej wojnie światowej, Reinhart Freudenberg stał się jednym ze współudziałowców macierzystej spółki świdnickiej. W połowie lat dwudziestych ubiegłego stulecia zakład zajmował powierzchnię ponad 12 ha i zatrudniał ok. 400 pracowników fizycznych i umysłowych. Wtedy też znacznie rozszerzono asortyment wyrobów. Produkowano: pompy, prasy hydrauliczne, kotły, konstrukcje metalowe, urządzenia transmisyjne, maszyny parowe, odlewy, maszyny górnicze, wyposażenie kotłowni, maszyny dla przemysłu lniarskiego, urządzenia dla gorzelni i browarów oraz wyposażenie dla fabryk chemicznych wytwarzających materiały wybuchowe. W Jeleniej Górze założono filię, w której zajmowano się systemami grzewczymi. Na szczęście zakład przetrwał wielki kryzys gospodarczy na początku lat trzydziestych XX wieku. W 1938 r. pracowało w nim (łącznie z uczniami) 535 osób. Po drugiej wojnie światowej zakład został przejęty w sierpniu 1945 r. przez administrację polską (później na jego bazie powstała Świdnicka Fabryka Urządzeń Przemysłowych). Warto dodać, że po drugiej wojnie światowej firma Främbs & Freudenberg została reaktywowana w miejscowości Viernheim w Hessji (Republika Federalna Niemiec).
Kolejnym świdnickim przedsiębiorstwem była fabryka pieców Augusta Hanke. Powstała w 1873 r., a w 1895 r. jej właścicielami zostali Paul Mertin oraz E. Tschersich. Zakład znajdował się nad rzeką Bystrzycą (po jej zachodniej stronie), pomiędzy ulicami Okrężną i Westerplatte. Nie było to wielkie przedsiębiorstwo, pracowało w nim na początku XX w. około 60-70 pracowników. Zabudowania po tej fabryce zaczęto rozbierać w 1988 r. i następnie w tym miejscu zbudowano parking.
U zbiegu ulic Wałbrzyskiej i B. Głowackiego (w tym miejscu jest budowane osiedle przy nowo założonej ulicy Świerkowej) powstał w 1873 r. zakład H. Geislera (Heinrichshütte Schweidnitz). Wytwarzano w nim m.in. odlewy żeliwne, urządzenia do centralnego ogrzewania, wentylacji i suszenia. Obecnie nie ma żadnego śladu po jego zabudowaniach i tylko żeliwne kraty zabezpieczające studzienki kanalizacyjne znajdujące się na niektórych ulicach miasta są materialnym świadectwem jego istnienia.
Przy ulicy Wałbrzyskiej znajdował się zakład F. Pommera. Produkowano w nim wyroby z drutu, agrafki, igły do kwiatów oraz dla potrzeb tkalni.
Kolejna odlewnia żeliwa i zarazem fabryka maszyn i kotłów znajdowała się przy ul. Wrocławskiej (w pobliżu tzw. „Żelaznego Mostu” na Bystrzycy). Została założona w 1870 r. (według innych danych w 1859 r.) przez Gustawa Peiskera i Augusta Rittnera. Nie był to duży zakład, na pocz. XX w. pracowało w nim ok. 50 osób. W fabryce wytwarzano urządzenia do browarów, gorzelni, rzeźni oraz maszyny parowe. Około 1914 r. właścicielem zakładu był August Ritzka, a w późniejszym okresie Carl M. Schmitt. W latach dwudziestych minionego stulecia fabryka rozszerzyła profil produkcji o wyroby dla przemysłu motoryzacyjnego. Produkowano w niej motocykle „Terra”.
Przy ul. Kliczkowskiej, w pobliżu wspomnianego wcześniej „Żelaznego Mostu”, znajdował się zakład braci Crotogino (Gebrüder Crotogino. Werkzeug Metalwarren Fabrik). Powstał zapewne pod koniec XIX w. Wytwarzano w nim narzędzia stolarskie, pompy, dzwony, ozdoby do mebli, a także wagi pomostowe. O historii tego zakładu niewiele wiemy. Wiadomo, że firma ta brała udział w 1888 r. w targach w Melbourne w Australii. Wystawiła na nich warsztat stolarski, strugi, piły oraz tokarki do obróbki drewna i metalu. W czasopiśmie „Die Werkzeugmaschine” z listopada 1899 r. zamieszczono informację, że należący do niej tartak spalił się i tylko z trudem uratowano znajdujące się w pobliżu budynki fabryczne.
W jednej z publikacji z początku XX w. znajduje się informacja, że na Przedmieściu Kleczkowskim w końcu XIX w. funkcjonowała fabryka kleju, nic jednak bliższego nie wiemy o jej lokalizacji, ani kto był jej właścicielem.
Już w 1866 r. J. Hannig założył przy ul. Westerplatte Fabrykę Pieców i Cegieł Ogniotrwałych, którą w 1873 r. przejął Karl Francisci. Następnie została ona powiększona o fabrykę szamotu, którą przejęto i włączono do przedsiębiorstwa w 1886 r. W zakładzie tym wypalano glinę ogniotrwałą, którą mielono i stosowano jako dodatek przy produkcji ceramicznych materiałów ogniotrwałych. Na początku lat dziewięćdziesiątych XIX w. produkowano w fabryce m.in. piece z majoliki, wanny kąpielowe i płytki ceramiczne. W 1904 r. nowymi właścicielami zostali: Mehlhorn i M. Weissenberg. W pierwszych latach dwudziestego wieku fabryka zatrudniała ok. 120 pracowników, zaś w połowie lat dwudziestych ok. 200 pracowników. W tym okresie do produkcji cegieł szamotowych wykorzystywano glinę wydobywaną w podświdnickiej wsi Miłochów oraz magnezyt z zagranicy. Jeszcze w 1933 r. właścicielem zakładu pozostawał M. Weissenberg, zaś co najmniej od 1939 r. fabryka stała się własnością Carla Wilhelma. Po drugiej wojnie światowej działały tu Dolnośląskie Zakłady Magnezytowe.
W pobliżu opisanego wcześniej zakładu, między nim a rzeką Bystrzycą, od 1867 r. działała Fabryka Maszyn i Odlewnia Żeliwa J. G. Geislera (Machinenfabrik und Eisengießerei). Firma posiadała również skład maszyn i sprzętu rolniczego oraz części zamiennych. Istniała jeszcze w połowie lat dwudziestych ubiegłego stulecia.
Już w 1897 r. w Świdnicy powstała Fabryka Liczników Elektrycznych (Hermann Aron, Elektritzitätszählerfabrik). Była ona filią firmy z Berlina. Początkowo fabryka znajdowała się przy ul. Bolesława Chrobrego 3, a następnie od 1902 r. przy ul. W. Łukasińskiego (według innych źródeł od 1903 r.) W latach trzydziestych XX w. wywłaszczono dotychczasowych właścicieli z powodu ich żydowskiego pochodzenia oraz zmieniono nazwę na Heliowatt-Werke. W połowie lat trzydziestych pracowało w zakładzie ok. 2000 osób. Fabryka słynęła z produkcji liczników, zegarów elektrycznych oraz radioodbiorników „Nora” (nazwa ta powstała od nazwiska założyciela zakładu czytanego wspak). Warto podkreślić, że prof. dr inż. Hermann Aron był wynalazcą jednego z typów licznika elektrycznego. Obecnie zabudowania po tej firmie wykorzystuje m.in. Fabryka Aparatury Pomiarowej „PAFAL” S.A.
Przy ul. W. Łukasińskiego w 1872 r. kupiec Besenroth założył fabrykę metalowych guzików, wyrobów drucianych i igieł. W 1880 r. sprzedał ją Robertowi Conradowi. W następnych latach fabryka przeszła w ręce Roberta Troosta i Emila Seustera. Ten ostatni został w końcu jej jedynym właścicielem. Na początku XX w. w zakładzie pracowało ok. 130 osób. Wytwarzano w nim metalowe guziki, sprzączki do spodni i szpilki do włosów. Zakład miał filię przy dzisiejszej ul. W. Sikorskiego 37 (w tym okresie teren ten znajdował się w obrębie gruntów wsi Słotwina). Warto dodać, że po drugiej wojnie światowej w obiektach przy ul W. Sikorskiego funkcjonował Państwowy Ośrodek Maszynowy, a obecnie znajduje się w nich firma Stelmach Sp. z o.o. Zakład mechaniczny. Firma R. Conrad nachf. - Metallwarenfabriken istniała jeszcze ok. 1930 r. W latach 30. XX w. budynki, które zajmowała przy ul. W. Łukasińskiego zostały przejęte przez Heliowatt-Werke.
Stosunkowo późno, bo dopiero w okresie międzywojennym, powstał zakład po którym budynki wykorzystuje obecna Fabryka Wagonów „Świdnica” Greenbrier Company. Został on wybudowany przez niemieckie koleje państwowe do przeglądu i remontu wagonów kolejowych. Budowę jego planowano rozpocząć już przed 1914 r., jednak wybuch pierwszej wojny światowej przeszkodził w realizacji tego zamierzenia. Pierwsze budynki - portiernię, kuźnię, acetylenownię, stolarnię i inne obiekty zaczęto już wznosić w 1922 r. W lecie 1923 r. rozpoczęto naprawę wagonów kolejowych. Zakład stale rozbudowywano. W latach 1923 - 1926 wzniesiono wielką halę oraz kotłownię z kominem, zaś w 1928 r. ukończono wznoszenie biurowca. W 1924 r. w fabryce pracowało ok. 480 osób, w 1929 r. ok. 650, a w 1940 - 1225 osób. Dla zatrudnionych w niej robotników od 1922 r. budowano domy. Znajdowały się one m.in. przy ulicach: Strzelińskiej, Westerplatte, Francuskiej oraz W. Łukasińskiego.
W 1886 r. w Świdnicy powstał zakład wytwarzający wyroby pasmanteryjne. Jego właścicielami byli bracia Ruffert. Początkowo firma posiadała siedzibę przy ul. Ofiar Oświęcimskich 13a, a następnie przy ul. W. Sikorskiego 17. Interesującym jest to, że budynki te nadal istnieją i są obecnie użytkowane jako domy mieszkalne. Na początku dwudziestego wieku w wspomnianej firmie pracowało 20 osób. Produkowały one wyroby służące do dekoracji mieszkań oraz mebli dla ok. 200 odbiorców na Śląsku. Specjalnością zakładu były frędzle jedwabne.
W Świdnicy produkowano również fortepiany i pianina. Warto wymienić kilka firm o tym profilu produkcji.
Wg Rainera Sachsa i Jolanty Gul pierwszym znanym założycielem wytwórni fortepianów w Świdnicy był Johann Joseph Seiler. Uruchomił on w 1843 roku warsztat budowy fortepianów przy ul. Bohaterów Getta. W 1893 r. powstała wytwórnia pianin H. Dittricha. Początkowo mieściła się przy ul. K. Pułaskiego 44. W następnych latach zmieniała siedzibę i w końcu znalazła się przy ul. W. Sikorskiego 11 (dziś obiekty Nadleśnictwa Świdnica). Znana była również firma Carla Neumanna. Działała w Świdnicy od przełomu 1911/12 roku. Również ona zmieniała kilkakrotnie swoją siedzibę. Pierwotnie znajdowała się przy ul. Bolesława Chrobrego 3, a w końcu przy ul. Szpitalnej 3.
Około 1908 r. w Świdnicy działało kilkanaście zakładów w których szyto rękawiczki. W większości były one nieduże i wiele z nich upadło w późniejszym okresie. Przez kilkadziesiąt lat po drugiej wojnie światowej jedynym zakładem tej branży były Dolnośląskie Zakłady Białoskórniczo - Rękawicznicze „Renifer”. Początki jego sięgały 1863 r., wówczas to Oswald Bartsch przy ul. Kliczkowskiej 27 założył zakład produkcji wyrobów skórzanych oraz pasów transmisyjnych. Warto dodać, że posiadał on garbarnie. Inne firmy szyjące rękawiczki znajdowały się m. in. przy ulicach: Wałbrzyskiej 15 (zakład braci Paula i Richarda Herbicha), Tołstoja (firma Beckera i Fuhriga), Okrężnej 30 (firma Böge) oraz na placu Ludowym (firma Scholza).
W mieście przed drugą wojną światową istniało kilka zakładów przemysłu drzewnego. Przy ul. Ofiar Oświęcimskich 6/8 znajdowała się fabryka mebli Hugo Wernera (obecnie w tym miejscu jest Spółdzielnia Pracy „Metalowiec”), nieco dalej, przy tej samej ulicy, tartak i fabryka skrzyń Polte & Sohn (teren Przedsiębiorstwa Budownictwa Komunalnego „Pebek” i będącego w budowie sklepu sieci Aldi). Przy ul. Bolesława Chrobrego funkcjonowała fabryka mebli Roberta Wernera, zaś przy ul. W. Sikorskiego fabryka mebli Hansa Pape.
U zbiegu ul. Bystrzyckiej i Westerplatte po drugiej wojnie światowej istniała jedna z większych fabryk w mieście. Były to Świdnickie Zakłady Artykułów Technicznych „Iglotech”. Zakład ten powstał na bazie fabryki, która funkcjonowała już na początku XX w., a jej założycielem był William Prim. Wytwarzano w niej igły i zatrzaski.
Niejaki Kramer był właścicielem fabryki sieczkarni znajdującej się przy ul. Kolejowej. W 1884 r. firma zdobyła brązowy medal na wystawie w Londynie.
Przy ul. Westerplatte (niedaleko jej skrzyżowania z ul. Zygmuntowską) działała Fabryka Pojazdów Luksusowych i Handlowych. Została założona już w 1843 r. przez G. Bohna. Wyroby tego zakładu cieszyły się dużym uznaniem nie tylko na Śląsku, ale i poza jego granicami. Na początku XX w. firma zatrudniała ok. 20 osób. Istniała jeszcze w okresie międzywojennym. Warto dodać, że ok. 1910 r. montowano w niej samochody.
W 1898 r. kupiec Paul Andretzki rozpoczął w Świdnicy wytwarzanie cygar. Firma ta miała filię w podświdnickiej wsi Lutomia.
Jeszcze w 1887 r. niejaki Lukaschik uruchomił fabrykę mydła. Mieściła się ona w nieistniejących już dziś obiektach u zbiegu ulic Wałbrzyskiej i A. Mickiewicza (obecnie na tym terenie znajduje się Społeczna Szkoła Podstawowa i Gimnazjum). Zakład ten istniała jeszcze w 1939 r. pod nazwą Fritschenau G. & Sohn, Seifenfabrik. W połowie lat dwudziestych minionego stulecia wytwarzano w nim mydło marsylskie, szare mydło oraz mydło w proszku.
Przy ul. Wałbrzyskiej 29 znajdowała się fabryka, w której wytwarzano wyroby chemiczne. Jej właścicielem był Robert Semmt. Produkowano w niej m.in. atrament, wapno bielące, klej biurowy i tłuszcz do kopyt. Firma istniała jeszcze w poł. lat 20. XX w. Jej właścicielem był wówczas dr Otto Rademacher.
W katalogu wystawy przemysłowej w 1892 r. występuje informacja o zakładzie artykułów metalowych Karla Rachnera. Wytwarzano w nim pompy, krany i zawory. Firma istniała już od 1795 r. Na początku XX w. Karl Rachner był właścicielem domu przy ul. S. Żeromskiego 6 i tam być może miał swój zakład (w książce adresowej z 1905 r. figuruję jako mosiężnik).
Po płd. zach. stronie ul. Westerplatte (w tym miejscu znajduje się m.in. budynek mieszkalny pod numerem 92/94), znajdował się zakład o nazwie Bürstenhölzerfabrik u. Dampfsägewerk (Fabryka Drewnianych Oprawek do Szczotek oraz Tartak Parowy). Jego właścicielami pod koniec XIX w. byli Teller i Münnich. Fabryka ta jest wyszczególniona w katalogu świdnickiej wystawy przemysłowej w 1892 r. Jest zaznaczona jeszcze na planie geodezyjnym Świdnicy z ok. 1939 r.
Na planie Świdnicy z 1895 r. przy ul. Częstochowskiej umieszczono Stifte Fabrik (fabryka ćwieków). Z ok. 1918 r. zachował się papier firmowy tego zakładu. Występuje na nim nazwa Moreno Adania Schweidnitzer Holz- und Eisenstifte-Fabrik. Wiadomo, że w zakładzie tym produkowano metalowe i drewniane ćwieki oraz drewniane ołówki.
Świdnica do końca szesnastego wieku słynęła z warzenia wyśmienitego piwa. Później produkcja jego miała coraz mniejsze znaczenie dla gospodarki miasta. W XIX w., w okresie powstawania w Europie browarów przemysłowych, również w Świdnicy postanowiono wybudować nowoczesny browar. Wzniesiono go ze środków finansowych karczmarzy w 1871 r. pomiędzy pl. Grunwaldzkim i ul. Budowlaną. Posiadał on dużą salę restauracyjną (ob. pomieszczenia Klubu „Bolko”) oraz ogródek piwny (w tym miejscu ob. sklep „Jonatan”). Do browaru należał również budynek przy ul. Budowlanej 3, po drugiej wojnie światowej znajdowała się w nim Spółdzielnia Pracy „Aparatura Pomiarowa”, oraz budynek obecnej miejskiej hali targowej. Opisywany browar zakończył produkcję w 1920 r. W Świdnicy funkcjonował również inny browar. Działał on od 1791 r. przy ul. Zygmuntowskiej (początkowo nazywał się „Zum Rosenthal” później „Stumpe”). Jednak upadł jeszcze przed 1920 rokiem. Budynki po nim stoją do dnia dzisiejszego. Nowoczesny browar wybudował w 1866 r. w Kraszowicach przy ul. Bystrzyckiej 24 niejaki E. Januschek. Od końca XIX w. jego właścicielem był S. Pringsheim (posiadał on także inne browary na Śląsku). W 1914 r. wytwarzano w Kraszowicach piwo monachijskie (piwo dolnej fermentacji, mało chmielone), piwo typu pilzneńskiego oraz piwo karmelowe. Po pierwszej wojnie światowej browar został kupiony przez właścicieli browaru w Sobótce-Górce. W 1923 r. została założona spółka akcyjna Schlesische Nahrungsmittel Werke Aktiengesellschaft Croischwitz. W pomieszczeniach browaru uruchomiono fabrykę margaryny oraz tłuszczów spożywczych.
W Świdnicy funkcjonowały niewielkie firmy branży spożywczej. Przy Rynku 10 istniał zakład, którego właścicielem był Panowitz. Wytwarzano w nim m.in. czekoladę. W zbiorach Muzeum Dawnego Kupiectwa znajduje się forma do odlewania tabliczek czekolady z nazwą wspomnianej firmy.
W świdnickiej książce adresowej z 1914 r. reklamuje się, jako pierwsza w mieście fabryka konfitur, firma A. Freytaga. Zakład ten mieścił się przy ul. Lelewela (zapewne pod obecnym numerem 16). Wytwarzano w nim m.in. praliny i trufle lodowe (rodzaj lodów?).
Stosunkowo mało znanym faktem jest działanie w Świdnicy w okresie II wojny światowej zakładu, w którym montowano śmigłowce. Był on zlokalizowany prawdopodobnie w pobliżu lotniska. Produkowano w nim dwuwirnikowe śmigłowce Flettner Fl 282 „Kolibri”. W lutym 1944 r. załoga zakładu liczyła ok. 120 osób. Na przełomie stycznia i lutego 1945 r. montownię tą przeniesiono do Berlina.
Wiadomo, że już w średniowieczu miasto posiadało cegielnię. Być może znajdowała się ona w pobliżu ul. Kolejowej (na widoku Świdnicy z 1623 r. w tym rejonie jest zaznaczony staw, zaś na planie miasta z 1811 r. występuję w tym miejscu ul. Ceglana). Później, w końcu XIX w., nazwę taką nosiła ul. B. Głowackiego (Ziegelei Straße). W Świdnicy i na jej obrzeżach w drugiej połowie XIX i na początku XX w. działało szereg cegielni. Duża cegielnia znajdowała się u zbiegu ul. Ofiar Oświęcimskich i Armii Krajowej. Jest ona zaznaczona na XVIII w. mapach. Na planach miasta z koń. XIX - pocz. XX w. występuję kilka innych cegielni. Znajdowały się one na obszarze dzisiejszych granic administracyjnych miasta, m.in. przy następujących ulicach: J. Słowackiego, Ofiar Oświęcimskich (obecnie teren ten zajmuje Gimnazjum nr 2), Jarzębinowej oraz W. Sikorskiego. Wiadomo również, że już w 1850 r. powstała cegielnia Texas. Obecnie w tym miejscu jest staw, zwany „Hyclówką”.
Świdnica była dużym ośrodkiem wydawniczym. Pierwsza drukarnia powstała już w 1621 r. W księdze adresowej z 1910 r. jest wyszczególnionych 6 drukarni.
Dopiero w 1955 r. przyłączono do Świdnicy Kraszowice i od tego czasu wieś ta jest jedną z dzielnic miasta. Omawiając przemysł świdnicki przed drugą wojną światową warto również wspomnieć o przedsiębiorstwach, które się tam znajdowały.
Poza wzmiankowanym już wcześniej browarze E. Januschka należy wymienić dużą fabrykę sprzętu gimnastycznego, sportowego i zabawek Hugo Roithner & Co. Fabrykę tą założono w 1872 r. Według niektórych źródeł znajdowała się ona przy ul. Budowlanej. Jednak w księdze adresowej z 1884 r. jest informacja, że działała przy ul. Długiej 2. Wytwarzano w niej m.in. powrozy, lalki, hamaki, meble dla lalek oraz meble dziecięce. W 1899 r., ze względu na małą powierzchnię zakładu przy ul. Budowlanej (?), przeniesiono go do Kraszowic. Wybudowano tutaj, przy ul. Bystrzyckiej 34, nowe hale produkcyjne. Około 1908 r. pracowało w nich ponad 400 osób. Wyroby zakładu cieszyły się dużym uznaniem w wielu krajach świata, składy z jego wyrobami znajdowały się w Lipsku, Hamburgu, Berlinie i Londynie. Warto wspomnieć, że Hugo Roithner wyprodukował pierwsze w Niemczech rakiety tenisowe (1892 r.), wcześniej sprowadzano je z Wielkiej Brytanii. Stopniowo firma Roithnera coraz bardziej przestawiała się na produkcje artykułów sportowych (rakiet tenisowych i nart). W połowie lat 30. dwudziestego wieku zaczęto wytwarzać obudowy do radioodbiorników, adapterów i głośników. W czasie II wojny światowej produkowano narty oraz skrzynie na amunicję dla potrzeb Wehrmachtu. Obecnie teren tego zakładu zajmuję „Diora Świdnica” Sp. z o.o.
W 1855 r. przy ul. Bystrzyckiej 19 (?) powstała fabryka narzędzi rolniczych (m.in. młockarni i snopowiązałek), kotlarnia oraz odlewnia żeliwa E. Januschka.
Również przy ul. Bystrzyckiej znajdowała się niewielka firma przerabiająca stare tkaniny (przetwórnia wełny odpadkowej). Rozwinęła się ona podczas pierwszej wojny światowej z sortowni szmat. Jej właścicielem był Moritz Tikotin, który po dojściu Hitlera do władzy, ze względu na żydowskie pochodzenie, został wywłaszczony. Zakład nabył wówczas pracujący w niej inż. Webner. Po drugiej wojnie światowej na bazie tego zakładu powstały Świdnickie Zakłady Przemysłu Wełnianego „Siwela”.
Przy ul. Śląskiej (dawniej Croischwitzer Weg 14) funkcjonowała fabryka i skład Schmidta & Opitza (jednym z jej właścicieli był Hugo Schmidt). Produkowano w niej artykuły chemiczne, m.in. smary używane w wojsku oraz środki do konserwacji skóry i drewna.
Warto dodać, że w Kraszowicach, przy ul. Bystrzyckiej, istniała niewielka cukrownia (Zuckersiederei). Jej właścicielami w 1892 r. byli bracia Jescheck.
Działające w Świdnicy do zakończenia II wojny światowej zakłady przemysłowe były zróżnicowane pod względem wielkości zatrudnienia i rodzaju produkcji. Większość przedsiębiorstw powstała jeszcze w XIX w., w okresie gwałtownego rozwoju przemysłu w Niemczech. Część z nich uległa likwidacji i po zabudowaniach niektórych z nich nie ma żadnych śladów.
Wiesław Rośkowicz