Całe spotkanie było bardzo zacięte. Świdniczanie dwukrotnie pozwolili odskoczyć rywalom na większy dystans bramek. Pod koniec pierwszej połowy gorzowianie prowadzili 14:9, a na początku drugiej 20:16. Nasz zespół za każdym razem dość szybko odrabiał jednak straty. W końcówce spotkania obie drużyny grały gol za gol, przy czym to świdniczanie gonili wynik. Bramkę na wagę końcowego remisu na pięć sekund przed ostatnia syreną rzucił z rzutu karnego Mateusz Piędziak. - Z jednej strony można powiedzieć, że zremisowaliśmy ten mecz szczęśliwie, ale z drugiej uważam, że gdybyśmy zagrali na swoim normalnym poziomie mogliśmy wygrać - mówiła po meczu trenerka Donata Lulczyk.
Jutro ŚKPR zmierzy się z zespołem ze Skrzyszowa.
ŚKPR: Gołębiewski, Łukasik - Piędziak (11), Makowiejew (6), Rogaczewski (4), Kuriata (3), Chaber (2), Rzepecki (1), Węcek (1), Kędzierski (1)