Późnym wieczorem 29 marca czujnego sąsiada zaniepokoiło zapalone światło i otwarte okno w łazience u blisko 80-letniej sąsiadki. Wiedziony złym przeczuciem postanowił się z nią skontaktować. Wołanie bez odzewu i nie odbieranie telefonu przez sąsiadkę utwierdziło go w przekonaniu, że sąsiadka potrzebuje pomocy. Powiadomieni przez troskliwego sąsiada strażnicy miejscy próbowali skontaktować się z kobietą, lecz i oni nie otrzymali odpowiedzi. Rozpytano pozostałych sąsiadów starszej kobiety, którzy poinformowali, że kilka minut wcześniej słyszeli głośne uderzenie o posadzkę dochodzące z łazienki sąsiadki. Ta informacja wystarczyła, aby strażnicy zadecydowali o wejściu do jej mieszkania. Przybyli na miejsce strażacy weszli po drabinie przez otwarte okno do łazienki, gdzie na posadzce zauważyli leżącą, nieprzytomną starszą panią. Wezwany na miejsce zespół pogotowia ratunkowego niezwłocznie podjął działania ratujące życie kobiecie.