Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1736
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Zamek Książ: Skarby książańskich podziemi. Czy ktoś rozwikła zagadkę?

Niedziela, 21 marca 2010, 9:49
Aktualizacja: 10:07
Autor: red.
Zamek Książ: Skarby książańskich podziemi. Czy ktoś rozwikła zagadkę?
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Mają 950 metrów długości, 3200 m2 powierzchni, w najwyższych miejscach – 6 metrów i są 50 metrów pod Zamkiem Książ. Wykuwane w wielkiej tajemnicy przez 3 tysiące więźniów podziemia wciąż pozostają zagadką i jednym z najbardziej niedostępnych miejsc na Dolnym Śląsku. Po raz pierwszy od 30 lat dzięki staraniom Discovery Historia i Discovery World mogli tu zajrzeć dziennikarze.

20 osób uzbrojonych w kamery i aparaty fotograficzne pokonuje kilkaset metrów stromego zejścia pod zamkiem. Na końcu niewielkie metalowe drzwi z wykonanym byle jak farbą olejną napisem „Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk”. To za nimi kryje się jedna z największych zagadek II wojny światowej.

Przez 400 lat Zamek Książ był siedzibą jednego z najmożniejszych niemieckich rodów – rodziny von Hochberg. W czasie II wojny światowej został przejęty przez III Rzeszę z zamiarem przekształcenia go w obiekt rządowy. W latach 1943-45 był wielkim placem budowy. Paralimilitarna jednostka faszystowska TODT siłami więźniów z obozu koncentracyjnego Gross Rosen przebudowała wnętrza zamkowe. Zamek miał się stać reprezentacyjną siedzibą Ministerstwa Spraw Zagranicznych III Rzeszy, a pod zamkiem budowano gigantyczne podziemia objęte programem Riese.

W samym zamku prawdopodobnie miały przebywać najważniejsze osobistości hitlerowskich Niemiec. W przypadku ataku lotniczego konieczne było zapewnienie im bezpiecznego schronienia. Dlatego zaprojektowano podziemia, do których miała prowadzić potężna, licząca 19 metrów szerokości winda, wybudowana na zamkowym dziedzińcu. Szyb miał głębokość 50 metrów. W samym zamku przygotowywano się na przyjęcie Adolfa Hitlera. Z nielicznych dokumentów i przekazów świadków wynika, że dla Fuhrera przewidywano pracownię, pokój do czytania, sypialnię, łazienkę i pokój dla służby. W pobliżu została zamontowana winda do tunelu w podziemiach zamkowych, aby Hitler mógł niezauważalnie udać się do swoich pokoi.

Cała budowa była otoczona wielką tajemnicą. Wokół zamku utworzono 3 strefy ochronne, nawet niemiecka ludność nie miała tu wstępu. W styczniu 1945 nielicznych ocalałych więźniów wyprowadzono marszami śmierci na południe. Do ostatnich dni wojny trwały jednak prace, prowadzone przez 300 więźniów i prawie 600 pracowników Todta. Nie wiadomo do dziś, na czym polegały. Prawdopodobnie było to wielkie maskowanie.

Niedostępne dla nikogo, poza pracownikami PAN, korytarze maja 950 metrów długości. Wykute w skale ściany wzmocniono potężnymi betonowymi zbrojeniami. Beton o ogromnej wytrzymałości sprowadzano specjalnie z Włoch. Do dziś widać bardzo precyzyjne wykonanie. Ze ścian wystają rury i żelazne pręty, na których miał być osadzony sufit. Widoczne są niemal wyłącznie korytarze i wydaje się wręcz nieprawdopodobne, że to one miały stanowić sam schron. Jedyny, cudem ocalały więzień, który pracował przy maskowaniu, mówi o gigantycznej hali za jedną ze ścian. W 1991 roku wykonano tu nawet odwiert. Na grubości 1,6 metra pojawił się ceglany pył, co oznacza, że dalej musi być jakaś przestrzeń. Prace z niewiadomych przyczyn zostały wstrzymane.

Co ukryto w podziemiach? – Mamy tylko hipotezy – mówi przewodnik Andrzej Gaik. Być może komora ciśnień, w której na więźniach testowano symulacje lotów na ogromnych wysokościach. Możliwe jednak, że tutaj ukryto dokumentację dotycząca budowy kompleksu Riese lub archiwa NSDAP. Kolejna hipoteza mówi o bankowych depozytach ludności niemieckiej bądź zabytkach ukradzionych przez nazistów w całej Europie. Andrzej Gaik nie wyklucza, że w podziemiach schowano skarby Zamku Książ. Do dzisiaj bowiem nie wiadomo, co stało się z tworzoną przez 400 lat biblioteką, która liczyła ponad 60 tysięcy woluminów, niezwykle cennymi zbiorami monet i białej broni, a także biżuterią. Na ślady dawnego wyposażenia Książa nigdzie nie natrafiono.

W czasie wojny tajemnicy strzegli sami Niemcy. Dzisiaj jakakolwiek eksploracja nie wchodzi w rachubę ze względu na niezwykle czułe instrumenty, m.in. sejsmografy, ustawione w podziemiach. Być może rąbka tajemnicy uchyli przygotowywany przez Discovery Historia film, ale prawdopodobnie uda się tylko postawić kolejne pytania, które nie doczekają się odpowiedzi.

cześć informacji pochodzi z materiału prasowego Discovery Historia i Discovery World/

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group