- Obawialiśmy się tego spotkania i początek to potwierdził, bo dość długo gospodarze dotrzymywali nam kroku. Grali dobrze i twardo w obronie - opowiada Jan Masłowski, prezes świdnickiego klubu. Taka sytuacja utrzymywała się mniej więcej przez kwadrans. Dopiero w drugiej części drugiej połowy świdniczanie najpierw wyszli na dwubramkowe prowadzenie, a w końcówce części błyskawicznie powiększyli je aż do siedmiu trafień.
Po zmianie stron gra nie była już tak zacięta. ŚKPR dobrze bronił i mimo że w ofensywie nie ustrzegł sie prostych błedów cały czas utrzymywał bezpieczna przewagę 6-7 trafień. W końcówce spotkania ŚKPR jeszcze raz wrzucił "drugi bieg", co pozwoliło im osiągnąć efektowną, jedenastobramkową przewagę na finiszu.
Po sobotnio-niedzielnych meczach 15. kolejki, w tabeli II ligi na prowadzeniu jest Wolsztyniak, o dwa punkty przed Arotem Astromal Leszno i o cztery przed ŚKPR Świdnica.