Od początku starcia biało-zieloni nie przestraszyli się wyżej notowanego rywala wzmocnionego kilkoma graczami pierwszej drużyny Śląska. Parę środkowych obrońców stanowili Mariusz Pawelec i Oded Gavish, a zamieszanie w świdnickiej defensywie robił rosły Czech Lubos Adamec. Mimo tego Polonia grała o komplet punktów, zawiodła przede wszystkim skuteczność i indywidualne błędy. Po jednej z naszych strat w środku pola na świetny rajd prawą stroną boiska zdecydował się Majcher i dograł piłkę do Adamca, który bez trudu dał prowadzenie Śląskowi. Polonia ambitnie walczyła o odrobienia strat, stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji, ale brakło szczęście. Najlepsze okazje mieli bracia Borowi, a także Morawski, przy każdej próbie piłka mijała jednak bramkę strzeżoną przez 17-letniego Wrąbla, któremu już dziś szczególnie we Wrocławiu wróży się niemałą karierę. Świdniczanie w końcówce meczu postawili wszystko na jedną kartę ruszając do zdecydowanej ofensywy nadziewając się na zabójczą kontrę przyjezdnych. Fedyna znalazł się oko w oko ze Stitou i ustalił końcowy rezultat na 2:0 dla Śląska II Wrocław, który występował w Świdnicy w roli gospodarza tego pojedynku.
Śląsk II Wrocław – Polonia Świdnica 2:0 (1:0)
Polonia: Stitou, Chrapek, Salamon, Lato, Skrypak, G. Borowy, Morawski, Jaros (67’ Truszczyński), Tobiasz, Sz. Borowy (81’ Kukla), Kopernicki