Mecz od początku nie układał się po myśli podopiecznych Krzysztofa Terebuna i Patryka Dębowczyka. Gospodarze od pierwszych minut wysoko zawiesili poprzeczkę bardzo skutecznie grając w obronie. Jeśli już świdniczanom udało się wypracować pozycję rzutową, to zaporą nie do przejścia okazywał się francuski golkiper miejscowych Julien Philippe. Prawdziwą zmorą okazały się też rzuty karne. ŚKPR wykorzystał tylko jedną z sześciu „siódemek”!
W efekcie po dwudziestu minutach szczypiorniści z Kątów prowadzili już 11:4 i stało się jasne, że o jakąkolwiek zdobycz punktową będzie szalenie trudne. W ostatnich minutach pierwszej części ŚKPR zagrał nieco skuteczniej, ale na przerwę schodził z ośmioma bramkami straty (8:16). W drugiej odsłonie Szare Wilki próbowały odrabiać straty. W akcjach ofensywnych świdniczanie grali bez bramkarza, a w ostatnich minutach mocno podwyższyli obronę. Nie wystarczyło to jednak, aby podjąć skuteczną pogoń. Silniejsi fizycznie i bardziej doświadczeni rywali kontrolowali wynik i ostatecznie zwyciężyli 32:23, rewanżując się tym samym za porażkę w Świdnicy 23:26.
Najlepszym zawodnikiem w zespole ŚKPR-u uznany został Dawid Pęczar, natomiast w GOKiS-ie – Michał Wysocki.
Za tydzień ŚKPR będzie pauzował, natomiast za dwa tygodnie znów zagra na wyjeździe – tym razem na parkiecie ostatniego w tabeli SPR-u Oleśnica.
GOKiS Kąty Wrocławskie – ŚKPR Świdnica 32:23 (16:8)
ŚKPR: Jabłoński, Olichwer, Wiszniowski – Chmiel 4, Pęczar 4, Redko 3, Borowski 2, Etel 2, Dębowczyk 2, Wołodkiewicz 2, Starosta 1, Jankowski 1, Jaroszewicz 1, K. Stadnik 1, Bal, Pierzak.
Źródło: ŚKPR Świdnica