Wieczór rozpoczął się od prezentacji książki Anny Milewskiej, znanej aktorki teatralnej i filmowej. Książka Życie z Zawadą, bogato ilustrowana, opowiada dzieje jej związku z wybitnym himalaistą, kierownikiem najbardziej znanej polskiej wyprawy – pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest w 1980 roku. – Motto Andrzeja brzmiało: „Wyprawy dzielą się na udane i szczęśliwe: udane, kiedy wejdzie się na szczyt, i szczęśliwe, kiedy wszyscy wrócą w komplecie.” – mówiła autorka.
Później prezydent Wojciech Murdzek zarysował swój program aktywizowania młodzieży, któremu służyć mają także świdnickie Dni Gór. – Niech się ruszą od komputerów i wyjdą w góry, tam, gdzie kończy się zasięg. Póki jest jeszcze taka możliwość.
Piotr Snopczyński dzielnie zmagał się z przedłużającą się przerwą techniczną, opowiadając w fascynujący sposób o tym, jak się przeżywa wyprawę wysokogórską w warunkach, kiedy ilość tlenu w powietrzu jest mocno ograniczona. Ostrzegał też przed niewłaściwymi rodzajami bardzo ostatnio modnych kijków do nordic walking – jeśli nie posiadają teleskopów i nie mają amortyzacji, przenoszą drgania i obciążają mięśnie tak, jak praca z młotem pneumatycznym. Krytykował także tzw. wyprawy komercyjne, których uczestnicy wyceniają wszystko, nawet tlen użyty do ratowania czyjegoś życia.
– Góry weryfikują ludzi.– mówił świdnicki himalaista – Tu także zapomina się o problemach i nie jest już istotne, czy długopis leży w prawo, czy w lewo.
Następnie Ryszard Pawłowski pokazał swoją prezentację, „Smak gór”, a po nim wystąpiła Katarzyna Skłodowska. Z himalaistami będzie można się spotkać jeszcze dziś wieczorem o godz. 17.30 w klubie Bolko.