Na pierwszego gola czekaliśmy do 20. minuty pojedynku, Dolecki precyzyjnie dograł piłkę do Mroza i było 1:0 dla Stali. Kilka minut później rywale zdołali wyrównać wyprowadzając skuteczną kontrę. Do końca pierwszej połowy nasi piłkarze jeszcze dwukrotnie zdołali „zdjąć pajęczynę” z bramki Włókniarza, a ta sztuka po raz drugi wyszła Mrozowi, a także Mice.. Po zmianie stron „Stalówka” wciąż przeważała stwarzając sobie coraz to groźniejsze sytuacje. W efekcie zdobyliśmy kolejne trzy bramki, tracąc tylko jedną. Bohaterem spotkania okazał się Mróz, który zakończył mecz z czterema bramkami na swoim koncie, dwa trafienia dołożył Mika, a Stal wygrała 6:2.
– Sparing zdecydowanie na plus, wybiegaliśmy te zwycięstwo przez 90 minut. Wciąż zdarzają nam się błędy w defensywie i łatwo tracone bramki, musimy nad tym popracować, podobnie jak nad skutecznością. Mimo sześciu zdobytych bramek, mieliśmy swoje kolejne szanse, a wygrana mogła być znacznie bardziej okazała – stwierdził po meczu Tomasz Oleksy, trener Stali Świdnica.
Stal Świdnica – Włókniarz Głuszyca 6:2 (3:1)
Stal: Kot, Jędrasiewicz, M. Salamon, Dec, Mróz, Wilk, Czernicki, Dolecki, Morawski, Majcherczyk, Adamus oraz R. Oleksy, Sikora, Sowa, Mika