Od sezonu grzewczego 2011/12 strzegomską kotłownię obsługuje Zakład Usług Komunalnych. Przejęcie kotłowni było wielkim zaskoczeniem i trudnym tematem, z którym poradził sobie dyrektor Marian Nayda. - Nie było to łatwe zadanie. Pod koniec czerwca 2011 r. przejęliśmy kotłownię bez opału, z koniecznością wykonania wielu remontów, bez umów na odbiór ciepła, ale daliśmy radę - wspomina obecny prezes spółki ZUK. - Obecnie trzeci sezon obsługujemy ten ważny dla Strzegomia obiekt i myślę, że ludzie są zadowoleni. Nie mamy skarg od mieszkańców – dodaje Marian Nayda.
Decyzja o tym, że to spółka ZUK będzie nadal zarządzać kotłownią, była konsultowana z prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej w Świebodzicach – Elżbietą Krzan, bo przecież mieszkańcy budynków Spółdzielni Mieszkaniowej są największymi odbiorcami ciepła z tej kotłowni. - Cieszę się z tej ważnej i mądrej decyzji burmistrza Strzegomia, bo planowana modernizacja zakłada że materiałem opałowym będzie miał węglowy, który stosowany w chwili obecnej gwarantuje niskie ceny. - Dzięki temu, że utrzymano kotłownię w zarządzie miasta, członkowie naszej spółdzielni płacą w Strzegomiu jedną z najniższych cen za ogrzewanie – twierdzi prezes spółdzielni. - Dodam jeszcze, że wspólnie z burmistrzem Zbigniewem Suchytą i zastępcą burmistrza Wiesławem Witkowskim odbyliśmy wiele spotkań z firmami, które proponowały budowę nowej kotłowni, modernizację lub zarządzanie obecną. Odwiedziliśmy razem kilka zmodernizowanych obiektów tego typu na terenie Dolnego Śląska. Dopiero wizyta w kotłowni Śpółdzielni Mieszkaniowej w Bielawie w dniu 2 kwietnia br. przekonała nas wszystkich o kierunkach działań – podkreśla Elżbieta Krzan.
Takie samo zdanie mieli uczestniczący w tej wizycie prezes ZUK spółka z. o. o Marian Nayda i Zbigniew Kluj – kierownik Wydziału Transportu i Energetyki w spółce, który szczególną uwagę zwracał na sprawność kotłów grzewczych, co ma wpływ na stopień wykorzystania opału w produkcji ciepła. W rozmowie zwrócił uwagę także na konieczności dalszej modernizacji węzłów cieplnych, co poprawi sprawność kotłowni, a te działania spowodują, że koszt produkcji ciepła nie będzie rósł, co z kolei przełoży się na cenę dla odbiorców. - Rozpatrywaliśmy różne warianty modernizacji bądź budowy nowej kotłowni, tak by osiągnęła ona konieczne w roku 2016 efekty ekologiczne związane z niską emisją. Braliśmy pod uwagę różne nowoczesne technologie, systemy grzewcze, rodzaj opału i tu zwyciężył miał węglowy – najtańsze źródło ciepła, które przy modernizacji naszych kotłów spełni wymagania środowiskowe – zaznacza Wiesław Witkowski, zastępca burmistrza.
- Cieszę się, że po wielu konsultacjach rozmowach i wizytach w różnego typu kotłowniach wybrany został kierunek modernizacji kotłowni, który nie spowoduje wzrostu cen, a na dzień dzisiejszy są niskie w stosunku do okolicznych miast - komentuje swoją decyzję burmistrz Strzegomia, Zbigniew Suchyta. - Cieszy mnie także fakt, że zadanie to realizować będzie nasza gminna spółka. Decyzja ta na pewno przyczyni się także do utrzymania miejsc pracy w spółce, co jest dla mnie bardzo ważne.
Całość działań podsumowała pani Zofia mieszkająca w budynku ogrzewanym przez kotłownię. – A co mnie to obchodzi, kto będzie tam palił, ważne żeby ceny nie podwyższali - stwierdziła. I tymi samymi przesłankami kierował się burmistrz, powierzając dalsze zarządzanie kotłownią Zakładowi Usług Komunalnych – gminnej spółce. Życzymy jej powodzenia.