Zwierzęta mają bardziej wyostrzone zmysły, zwłaszcza zmysł słuchu oraz zupełnie inną percepcję, przez co wystrzały powodują u nich stres. Podczas wybuchów sztucznych ogni i petard, którym towarzyszy huk i rozbłyski, wpadają w panikę, tracą orientację
i zachowują się nieprzewidywalnie. Może to prowadzić nawet do agresji i autoagresji. Sylwestrowe zabawy mogą bardzo negatywnie wpływać zwierzęta, zarówno domowe, jak i dzikie.
- Zwierzęta czują strach i jeśli trwa on dostatecznie długo lub ma formę często powtarzających się po sobie epizodów strachu - jeżeli nie może wywołać pozytywnej ewolucyjnie reakcji adaptacyjnej w postaci ucieczki od potencjalnego zagrożenia, to bezwzględnie pozostawia trwałe ślady na zdrowiu fizycznym i psychicznym zwierząt, wpływając negatywnie na ich dobrostan - mówi lek. wet. Radosław Studniarski, Inspektor Weterynarii w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Tychach.
Organizując zabawę sylwestrową zastanówmy się czy nasza satysfakcja z wystrzelonej w powietrze petardy nie będzie krzywdziła innych stworzeń. Drzewa i krzewy naszych osiedli, parki oraz skwery są domem dla tysięcy ptaków i małych ssaków. Zwierzęta te nie rozumieją, że nadchodzi Nowy Rok. Odczuwają natomiast ogromny stres związany z hukiem wystrzałów i błyskiem petard. Również zwierzęta domowe bardzo często reagują nerwowo, ze strachem chowając się przed wystrzałami.
- Nie zapomnijmy o pozytywnym warunkowaniu odwracającym uwagę naszych pupili jak atrakcyjny poczęstunek, wspólne gry i zabawy. No i oczywiście najważniejsze - w przypadkach skrajnych, kiedy wiemy, że powyższe nie podziała, tak jak byśmy sobie tego życzyli - skontaktujmy się z lekarzem weterynarii, bądź farmaceutą, który ze środków uspokajających z farmakopei weterynaryjnej bądź ludzkiej, dobierze dla naszego pupila coś, co pozwoli mu tę noc przespać w spokoju - radzi lek. wet. Radosław Studniarski.
W tym trudnym dla zwierząt czasie warto odpowiednio się przygotować i zapewnić pupilom poczucie bezpieczeństwa. Wyprowadzajmy nasze psy na smyczy i wyjdźmy z nimi na dłuższy spacer dużo wcześniej, przed północą, zanim rozpocznie się fajerwerkowe
szaleństwo. Jeśli nasz kot jest wychodzący, zamknijmy go w mieszkaniu aby nie wpadł pod samochód w strachu przed nagłym wystrzałem. W miarę możliwości nie zostawiajmy zwierząt samych w domu.
-Wielu z nas kocha zwierzęta wiec po ludzku pomyślmy o nich i nie sprawiajmy im niepotrzebnego cierpienia. Bawmy się i kochajmy mniej wystrzałowo - podsumowuje Jacek Bożek z Klubu Gaja.