Młodzi poszukiwacze, pod opieką archeologa Bogdana Muchy odnaleźli "dziecięcy skarb" w postaci metalowej puszki z ciekawą zawartością, która ukryta została jeszcze w 1944 roku podczas zabaw przy starym drzewie. - Wszystko za sprawą pana Georga Rathmanna byłego mieszkańca Żarowa, a obecnie Rostock, który napisał do nas 3 tygodnie temu wiadomość mailową. Pan Georg urodził się w 1934 roku w Żarowie. Jego tato zginął w wypadku kolejowym w 1938 roku. Wraz z mamą Anną mieszkał przy ówczesnej Franz Beckerstraße 25 (ob. ul. Mickiewicza). Miejscem szczególnie lubianym w dzieciństwie przez pana Georga był dzisiejszy park miejski i łąki położone za nim w stronę Łażan - mówi Bogdan Mucha z Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Żarowie.
Tak wspomina George Rathmann. - "... przeczytałem na stronie państwa instytucji o obozie dla jeńców w Żarowie. Miejsce to jest mi znane z lat dziecięcych podobnie jak znajdujący się w pobliżu park przy zamku, ... w latach 40-tych nie mogliśmy już biegać drogą za parkiem, która wiodła od Łażan do Piotrowic. Bliżej starego cmentarza powstał obóz dla jeńców wojennych i zabronione było nam chodzić w tamto miejsce. Tylko z pewnej odległości widzieliśmy baraki, ogrodzenie i będących tam ludzi w zielonych, brązowych i chyba granatowych mundurach, ... latem 1944 roku w czasie zabawy z Paulem Koppe moim kolegą i towarzyszem włóczęg który mieszkał na SA-straße (ul. Zamkowa) zakopaliśmy nasz "skarb". To była metalowa puszka do której wsadziliśmy ołowiane figurki, monety a siostra Paula dała nam obrączkę. Puszkę zakopaliśmy za parkiem na skraju lasu przy drodze do Łażan. Pamiętam że rósł tam duży dąb a naprzeciw niego po drugiej stronie drogi była łąka. Puszkę wsadziliśmy do dziury na skraju tej łąki mając naprzeciw po lewej to duże drzewo. Może jeszcze tam jest".
Puszka odnaleziona została we wskazanym miejscu za drugim podejściem. Nie było to jednak łatwe i wymagało dokładnego "prześwietlenia" obszaru, który wskazał pan Georg. - Przy pierwszej próbie odnalezienia "dziecięcego skarbu" szybko przegonił nas deszcz. Pozostało wtedy trochę miejsca do zbadania, którym zajęliśmy się podczas ostatnich w tym roku szkolnym zajęć historyczno-archeologicznych. Efekt poszukiwań zaskoczył nas samych. Możecie sobie wyobrazić nasze miny i radość młodych uczestników zajęć, kiedy z ziemi wyciągnęliśmy trochę pogiętą zakrytą wieczkiem metalową puszkę - mówi Bogdan Mucha z Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Żarowie.
W środku znajdowało się w sumie 17 przedmiotów, wśród których były: 2 monety niemieckie o nominale 10 pfennig (obie z 1942 r.), 1 moneta polska o nominale 2 groszy ! (1923 r.), okrągłe metalowe pudełeczko, w którym znajdowały się wspomniane monety i niewielka miedziana obrączka, 9 ołowianych figurek (żołnierzyki, zwierzęta i in.), 3 miedziane ozdoby lub fragmenty ozdób (w kształcie kwiatu, czterolistnej koniczyny i kobiecej twarzy). Skarby te znajdowały się we metalowym pudełku na wieku, którego czytelny jest się napis Dr MED LAHMANN'S NÄHRSALZ-CACAO VON HEWEL & VEITHEN KÖLN A/ RHEIN. Pudełko to pochodzi najprawdopodobniej z 1 ćw. XX w. "Dziecięcy skarb" z 1944 roku odnaleźli uczestnicy zajęć historyczno-archeologicznych przy GCKiS: Amelia Dyczek, Patryk Dyczek, Zosia Molecka, Jaś Molecki, Maciek Czyżewski.