Sąd zakazał przedstawicielom radia, telewizji, filmu i prasy dokonywania za pomocą aparatury utrwaleń obrazu i dźwięku z przebiegu rozprawy. Publikujemy więc tylko zdjęcia z wyprowadzenia oskarżonego ze świdnickiego sądu.
Według mecenasa Bokszczanina na temat trenera ukazało się wiele publikacji w prasie, a w nich był ujawniony wizerunek oskarżonego i jego pełne imię i nazwisko. – Tu chodzi o kwestię bezpieczeństwa oskarżonego – zwracał się do sądu adwokat. – Oskarżony czuje się zagrożony, i to realnie zagrożony.
Według naszych ustaleń raz w jednym ze świdnickich tygodników rzeczywiście ukazało się zdjęcie Stanisława S. bez „paska na oczach”. Mecenas Tomasz Bokszczanin zawnioskował, aby fotoreporterzy nie mogli nawet robić zdjęć, które wizerunku bezpośrednio nie ujawnią. Sąd na to przystał.
Według art. 360. § 1, pkt 4 kodeksu postępowania karnego, na który dziś powołał się przewodniczący składu sędziowskiego, sędzia Tomasz Uszpulewicz, sąd wyłącza jawność rozprawy w całości albo w części, jeżeli jawność mogłaby naruszyć ważny interes prywatny. Według art. 357. § 1 z kolei sąd może zezwolić przedstawicielom radia, telewizji, filmu i prasy na dokonywanie za pomocą aparatury utrwaleń obrazu i dźwięku z przebiegu rozprawy, gdy uzasadniony interes społeczny za tym przemawia, dokonywanie tych czynności nie będzie utrudniać prowadzenia rozprawy, a ważny interes uczestnika postępowania temu się nie sprzeciwia. Na podstawie tego przepisu sąd nie zezwolił na wykonywanie zdjęć na sali sądowej.
Sześćdziesięcioletni Stanisławowi S., trener juniorek młodszych świdnickiego klubu sportowego jest oskarżony o trzy przestępstwa, z artykułów:
* 197. § 1 kodeksu karnego: „Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”,
* 200. § 1 kodeksu karnego: „Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”,
* 13. § 1. kodeksu karnego w związku z art. 197 § 1, czyli usiłowanie zgwałcenia (stan prawny na dzień popełnienia czynów).
Świdnicka prokuratura rejonowa oskarżyła Stanisława S. o to, że w 2009 r. dopuścił się molestowania seksualnego dwóch małoletnich zawodniczek piłki ręcznej (wówczas 13 i 14-letniej), a młodszą z nich podstępem doprowadził do odbycia stosunku płciowego, a także o to, że w 1998 r. podstępnie usiłował doprowadzić małoletnią wówczas mieszkankę Strzegomia do obcowania płciowego. Zawodniczki omamiał obiecując im karierę sportową, która się rozwinie, jeśli on im poda testosteron w postaci własnej spermy, a dwanaście lat temu młodej dziewczynie obiecywał karierę modelki po tym, jak zrobi jej śmiałe zdjęcia (więcej na ten temat: tutaj).
W lutym Stanisław S. został zatrzymany przez policję na polecenie świdnickiej prokuratury, a następnie tymczasowo aresztowany przez świdnicki sąd.