Świdniczanie rozpoczęli od mocnego ciosu już w 5. minucie. Nasz golkiper Bartosz Doliński znakomicie wznowił grę i obsłużył precyzyjnym, dalekim podaniem naszego napastnika Mateusza Śmietanę, który znalazł się oko w oko z bramkarzem Górnika i trafił na 1:0. Gospodarze dążyli do podwyższenia prowadzenia, aco najmniej dwukrotnie bliski celu był strzelec pierwszego gola dla Polonii-Stali, Mateusz Śmietana. Niestety brakowało trochę szczęścia i zimnej krwi w szesnastce rywali. Rezultat uległ w końcu zmianie w 28. minucie. Kapitan miejscowych - Rafał Rząsa świetnie uderzył z rzutu wolnego, pokonując bramkarza Górnika. Po zmianie stron wałbrzyszanie rzucili się do ataku, szukając swoich szans na "złapanie kontaktu". Goście mieli kilka swoich szans, jednak w większości przypadków na drodze stanął im bardzo dobrze dysponowany Bartosz Doliński. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Eryk Ciuba, który popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 30 metrów!
- Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się zwyciężyć z Górnikiem, w którym upatruję naszego głównego rywala w walce o awans. Zdobyliśmy trzy punkty, które pozwalają wskoczyć na fotel lidera i zyskać psychologiczną przewagę nad innymi drużynami. Samo spotkanie na pewno nie zachwyciło. Trudno ten pojedynek określić inaczej niż „mecz walki”. Wszyscy zawodnicy mieli świadomość, że to bardzo ważny bój i odbiło się to na poziomie gry. Myślę jednak, że już w kolejnych meczach pokażemy o wiele lepsza grę i oprócz skuteczności, będziemy również górowali nad rywalami sposobem gry - komentuje trener świdniczan Michał Oleszczyk.
Polonia-Stal Świdnica - Górnik Wałbrzych 3:0 (2:0)
Polonia-Stal: Doliński, Sieradzki (72' Wilicki), Dereń (41' Kopycki), Reif, Cząstka (41' Jajko), Żukowski, Rząsa (52' Daras), Ciuba, Ciosek (41' Madziała), Krakowski, Śmietana (56' Sawa).
Źródło: Polonia/Stal Świdnica