Akcja, która została ogłoszona na jednym z portali społecznościowych miała na celu okazanie poparcia, jakiego mieszkańcy Wałbrzycha udzielają znalazcom "Złotego Pociągu" i spowodowanie przyspieszenia procedur, które uniemożliwiają spółce XYZ, reprezentowanej przez Piotra Kopra i Andreasa Richtera rozpoczęcie prac na tym terenie.
- Nasza dzisiejsza akcja miała pokazać, że Wałbrzych cały czas tym tematem żyje, że Wałbrzych się tym tematem interesuje, żeby naszą postawą zainteresować instytucje, które decydują o tym, czy w tym miejscu prace się rozpoczną. Jako mieszkańcy nie możemy wiele zrobić. Możemy tylko pokazywać, że Wałbrzych stoi za tym, żeby tutaj zacząć prace - powiedział Rafał Okupniarek, jeden z organizatorów akcji.
Znalazcy wyrazili gotowość do natychmiastowego podjęcia prac zmierzających do odkopania "Złotego Pociągu". Co ważne są również gotowi w całości sfinansować ten projekt, jednak nie są w stanie przyspieszyć biurokratycznych procedur. W tym właśnie ma pomóc dzisiejsza akcja, której organizatorzy wierzą, że dzięki poparciu wałbrzyszan spółka XYZ otrzyma wszelkie stosowne pozwolenia i będzie mogła rozpocząć eksplorację tego terenu.
- Uważam, że jeżeli padło hasło, to powinniśmy zacząć coś robić. Uważam, że pociąg tam jest. I jest to duży plus dla Wałbrzycha. Ludzie z całej Polski czekają na to, żeby zacząć coś robić. Przyjechaliśmy tu z córką, bo jest to atrakcja i zapraszamy wszystkich, żeby robili to samo - powiedział Marcin Dzielędzak, uczestnik akcji.
Pomimo zaproszenia, na happeningu nie pojawił się nikt z wałbrzyskiego magistratu. Nie pojawił się również zaproszony rzecznik prasowy PKP PLK, ale przysłał do organizatorów wiadomość, w której zapewniał, że kolej współpracuje z gminą w celu jak najszybszego umożliwienia rozpoczęcia prac na 65 kilometrze.
- Wszyscy tworzymy od dzisiaj historię. Od dłuższego czasu obserwujemy tę sytuację. Poprzez media społecznościowe zwołaliśmy się, żeby wesprzeć akcję, która być może przyspieszy wydanie decyzji o odkopaniu tego skarbu, który tutaj jest, czeka na nas, woła nas. Nie możemy bezczynnie siedzieć w domu i udawać, że tego nie słyszymy - powiedział uczestniczący w akcji Andrzej ze Szczawna-Zdroju.
Podczas akcji zbierano podpisy pod petycją o jak najszybsze rozpoczęcie prac. Pismo ma być skierowane do władz lokalnych i do kolei. Jak zapowiedzieli organizatorzy, akcja będzie powtórzona w przyszłą niedzielę. Rozważane są też inne formy udzielenia wsparcia odkrywcom "Złotego Pociągu".