W 2013 roku w ramach budżetu obywatelskiego Towarzystwo „Hospicjum” wygrało konkurs, ogłoszony przez miasto i rozpoczęło realizację budowy w oparciu o dotację miejską w wysokości 900 tys. złotych. Budowa miała być realizowana w oparciu o środki własne organizacji, które miały wpłynąć z tytułu majątku, zapisanego na jej rzecz przez jednego z nieżyjących już spadkobierców. Niestety, sprawa spadkowa ciągnęła się latami, a Towarzystwo mimo starań o kredyt, nie zebrało pieniędzy na kontynuację zadania. Mimo wsparcia miasta, które deklarowało możliwość poręczenia kredytu, banki nie udzieliły pozytywnej odpowiedzi. W związku z tym, z powodu nie zrealizowania zadania z dofinansowaniem miejskim, musiało dojść do zwrotu – w tym wypadku w formie rozpoczętej budowy. Tak bowiem wymagały przepisy, dotyczące finansów publicznych.
Cały czas jednak prezydent Beata Moskal-Słaniewska, która kilkakrotnie spotykała się z zarządem i członkami „Hospicjum”, podkreślała, że jeśli zmienią się uwarunkowania, jest gotowa wrócić do pomysłu, bowiem placówka jest w mieście bezwzględnie potrzebna.
Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Po kilku latach postępowanie spadkowe zakończyło się ostatecznym wyrokiem sądu. Kilkumilionowy majątek jest już własnością Towarzystwa. Stwarza to nowe perspektywy zarówno do rozmów jak i do realizacji zadania, które Świdnicy jest potrzebne. Spotkanie w którym wzięła udział prezes Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum”, Joanna Gadzińska było okazją m.in. do wyrażenia dobrej woli obu stron, aby powrócić do realizacji pomysłu. Istnieje taka możliwość proceduralna. Miasto może ogłosić nowy konkurs na realizację zadania i przekazać ponownie budowę wraz z dokumentacją podmiotowi, który chce zrealizować obiekt i prowadzić w nim właśnie działalność hospicyjną.
- Bardzo się cieszę, że doszliśmy do takiego wstępnego porozumienia. Hospicjum to rzecz niezbędna w Świdnicy. Bardzo cenię sobie pracę Towarzystwa, które od kilkudziesięciu lat prowadzi tzw. hospicjum domowe. Jest do tego odpowiednio przygotowane, ma odpowiednie kadry i wieloletnie doświadczenie. Opinie, które do nas docierają są także znakomite. W Towarzystwie pracują ludzie, którzy nie tylko znają specyfikę opieki nad chorym w stadium termalnym choroby nowotworowej, ale także podchodzą do swojej pracy niezwykle empatycznie. Budowa stacjonarnego hospicjum stworzyłaby możliwości objęcia opieką osób, które wymagają jednak wsparcia stacjonarnego. Dlatego bardzo się cieszę, że doszło do takiej rozmowy i wstępnych uzgodnień. W ślad za tym możemy rozpocząć procedury, które doprowadzą do tego, że Towarzystwo zrealizuje swój pierwotny zamiar – mówi Beata Moskal-Słaniewska, prezydent Świdnicy.
Joanna Gadzińska, prezes Towarzystwa „Hospicjum” nie kryje zadowolenia, że powstała realna szansa na realizację tak bardzo potrzebnego projektu.
- Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Sukces odnieśliśmy 8 maja 2018. Sprawiedliwości stało się zadość i prawomocnym postanowieniem drugiej instancji Sąd odrzucił w całości apelacje strony przeciwnej i utrzymał w mocy postanowienie, że cały majątek, zgodnie z wolą darczyńcy, przechodzi na rzecz naszego hospicjum – mówi Joanna Gadzińska.
Podkreśla też, że Towarzystwo wspierane jest przez Miasto od ponad 25 lat. - To też jest sukces, zmiana, która stała się naszym udziałem i którą kreuję. Sukces to te 3 tysiące ludzi, którzy byli i są pod naszą opieką, ich rodziny i bliscy – mówi prezes Gadzińska.
Podkreśla też, że nie jest to jej osobisty cel, tylko wszystkich pracowników, darczyńców, a przede wszystkim chorych, którym jest potrzebne godne miejsce z profesjonalną opieką.