Gian od dwóch lat mieszka w Polsce, a przywiodła go tu miłość i … włoski kryzys. Po raz pierwszy przyjechał w odwiedziny do znajomych we Wrocławiu 10 lat temu. Od tego momentu pojawiał się w Polsce już regularnie w każde wakacje. W ten sposób poznał swoją obecną żonę – świdniczankę. Gdy wprowadzono we Włoszech walutę Euro i ceny podskoczyły dwukrotnie do góry, a życie tam stawało się coraz trudniejsze Gian postanowił sprzedać swoją restaurację w Turynie i spróbować sił na rynku polskim. W ten sposób właśnie trafił do Świdnicy.
Jego życie zawsze związane było z kuchnią i ten temat rozwinął najbardziej podczas spotkania. Żywiołowo opowiadał o kuchni włoskiej, specjalnościach danych regionów oraz o tym, co najbardziej urzekło go w naszych potrawach. Nie obyło się także bez pytań o popularny telewizyjny program kulinarny „Kuchenne Rewolucje”, w którym Gian wziął udział, podczas odcinka kręconego w świdnickim „Starym Browarze”, gdzie pracował wówczas, jako kucharz. – Bardzo dobrze wspominam Magdę Gesler. To miła i ciepła osoba, choć w telewizji być może tego nie widać. Udzieliła mi kilku cennych rad, jeżeli chodzi właśnie o kuchnię polską. – mówi. Restauracja została sprzedana i zmieniła nieco profil kulinarny w związku, z czym Gian postanowił dalej rozwijać swoje fascynacje w łączeniu polsko-włoskiej kuchni w restauracji „Złoty Las” w Lubachowie. – Jestem tam szefem kuchni, mam świetną ekipę i wolną rękę w przygotowywaniu wyjątkowo finezyjnych potraw. Już niedługo do karty trafi np. pizza z golonką i ogórkiem kiszonym oraz wiele innych polsko-włoskich mixów.
O Polakach wypowiadał się niezwykle ciepło. Ceni polską pracowitość i otwartość. Ma szczęście do ludzi i nigdy nie poczuł się u nas źle, jako obcokrajowiec. – Cieszę się, że w Polsce zachowało się kultywowanie tradycji religijnych. Jest to coś niezwykle ważnego, co łączy również rodzinę. We Włoszech kiedyś też tak było, ale niestety to się zmieniło – opowiada. Gian potwierdził także niezwykłe przywiązanie Włochów do swoich mam. – Nie ma dnia, żebym nie zadzwonił do swojej mamy. Robię to codziennie. – przyznaje. Na pytanie czy bardzo tęskni za swoim krajem i rodziną odpowiada – Tutaj jest mój drugi dom. Tutaj mam drugą rodzinę, z którą jestem bardzo zżyty, z którą cały czas się spotykam - dokładnie tak jak we Włoszech. Jestem tu szczęśliwy - puentuje rozmowę.
Było to już ostatnie z serii otwartych spotkań z obcokrajowcami mieszkającymi w Świdnicy organizowanego przez Centrum Edukacji SMART. – Od października do maja mieliśmy okazję poznać bliżej Niemców, Rosjan, Finów, Brazylijczyków, Gruzinów, Ukraińców i Włochów. Były to niezwykle interesujące spotkania poszerzające horyzonty oraz budujące tolerancję, wrażliwość i otwartość na inne kultury. – mówi Alina Fornal, dyrektor Centrum Edukacji SMART. – Na pewno będziemy kontynuować naszą misję promowania obcych kultur i języków w kolejnym roku szkolnym w nowej, mam nadzieję, że niemniej interesującej, formie – dodaje.