Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1802
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Wszyscy jesteśmy wyobcowani

Czwartek, 18 marca 2010, 10:19
Aktualizacja: 10:20
Autor: MaS
Świdnica: Wszyscy jesteśmy wyobcowani
Fot. Wiktor Bąkiewicz
O fenomenie popularności Franza Kafki w XX wieku i obecnie rozmawiał wczoraj z Wojciechem Korycińskim Rafał Włodarczyk w ramach Rzeźni Poetyckiej (Świdnicka Środa Literacka).

Rafał Włodarczyk opowiadał o wielkich pisarzach pochodzenia żydowskiego – Kafce, Brunonie Schulzu i mniej znanym Edmundzie Jabès. Rozpoczął od pokazania filmu krótkometrażowego Piotra Dumały pt. „Franz Kafka”, który dobrze ilustrował przygnębiający klimat mitu otaczającego pisarza i jego twórczość.

- Część z nas, a może każdy, próbuje łapać okruchy, by skleić jakąś bryłkę i odkryć swoją własną przestrzeń, wynaleźć domowej roboty przyrząd do mierzenia świata – mówił gość. – W literaturze interesuje mnie zetknięcie dwóch światów, które do pewnego momentu funkcjonowały osobno – świata żydowskiego i zachodniego. Te trzy postacie pisarzy pokazują nam, jak bardzo pewna tożsamość może być podwójną tożsamością. Nasza, polska literatura narodziła się na wsi, w dworku – a żydowska?

Kafkę totalnie wyobcowanego ze świata „stworzył” na fali popularności filozofii egzystencjalnej jego przyjaciel Max Brod, pośmiertny edytor jego pism, które Kafka przed śmiercią kazał mu spalić. – Gdybyśmy mogli zobaczyć kolorową fotografię Kafki, ten przyciężkawy, pesymistyczny mit może by runął – mówił Rafał Włodarczyk. – Egzystencjalizm świetnie sobie poradził z biografia Kafki, ale fatalnie z tłumaczeniem jego tekstów. Wyszedł z tego po prostu romantyk. A on dobrze współprowadził fabrykę, robił karierę urzędniczą, bywał na salonach literackich.

Wszyscy trzej pisarze mieli obsesję na punkcie księgi. – Oni nie są wyobcowani. Oni są obcy i poszukują innej formy zakorzenienia. Widać w nich kontrast i osobność artystów, którzy nie należą ani do świata gminy żydowskiej, ani do świata na zewnątrz niej. Ich doświadczenie oznacza obcość. Będąc u siebie możemy zapomnieć, gdzie jesteśmy, być bezpieczni, rozpuścić się w przestrzeni. Oni w swoich czasach nigdy nie zrobili kariery literackiej.

- Sartre pisał „wszyscy jesteśmy Żydami”, wskazując przez to na alienację współczesnych Europejczyków, którzy nie mogą się poczuć bezpiecznie i u siebie w świecie globalizmu. I nie chodzi tu o emigrantów. Inni i obcy czuli się w XIX wieku żydowscy intelektualiści, a ludzie XX i XXI wieku mogą utożsamić się z tymi tekstami na głębszym poziomie pewnego doświadczenia – doświadczenia niemożności zakorzenienia się i zamieszkania, co jest nowe. Europa XIX wieku tak nie myślała, a potem ludzie przesiedlali się, migrowali - i masowo ginęli – mówił Rafał Włodarczyk.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group