Przez większą część pierwszej odsłony na boisku warunki dyktowali świdniczanie, stwarzając sobie groźniejsze sytuacje. W 10. minucie groźnie z dystansu uderzał Goździejewski, ale piłka padła łupem golkipera rywali. Chwilę później swoje szanse mieli także Tobiasz oraz Borowy, ale też bez efektu bramkowego. Kiedy wydawało się, że bramka dla Polonii, to tylko kwestia czasu, do siatki trafili rywale. W 32. minucie przyjezdni powstrzymując nasz atak, wybili piłkę z dala od własnego pola karnego, tą przejął Gad i popędził pod bramkę strzeżoną przez Pierzgę. Nasi gracze reklamowali pozycję spaloną, jednak sędzia liniowy nakazał grać dalej, pomocnik Promienia popędził w nasze pole karne, efektownie lobując wychodzącego z bramki golkipera biało-zielonych. Ta bramka wyraźnie „podcięła skrzydła” naszym zawodnikom, w 40. minucie kolejną kontrę skończył Czyżyk, a rywale prowadzili do przerwy 2:0.
Po zmianie stron do szturmu ruszyli podopieczni Przemysława Malczyka, a na efety nie musieliśmy długo czekać. W 47. minucie strzały Goździejewskiego, ani Bielskiego nie znalazły drogi do siatki, ale trzy minuty później Borowy znalazł już receptę na bramkarza przeciwników, zamykając głową rzut rożny. Od tego momentu Promień wyraźnie się cofnął szukając swoich okazji z kontry. W 70 minucie było już 2:2, a kolejny stały fragment gry zamknął Bielski, doprowadzając do wyrównania. Pięć minut później powalony w polu karnym rywali został Goździejewski, jednak sędzia nie wskazał na „wapno”, mało tego pokazał naszemu piłkarzowi żółtą kartkę za symulowanie, która oznaczała czerwo i wyrzucenie z boiska. Grający w osłabieniu świdniczanie starali się zdobyć zwycięską bramkę, jednak nadziali się na kolejną kontrę, którą wykończył w 82. minucie Bryjak. Polonia przegrała ostatecznie z Promieniem 2:3!
Polonia Świdnica – Promień Żary 2:3 (0:2)
Polonia: Pierzga, Bielski, Smoczyk, P. Salamon, Lato, Borowy, Łagiewka (85’ Hajłasz), Filipczak, Śmiałowski (82’ Miętkiewicz), Tobiasz, Goździejewski
