Agnieszka ze Strzegomia rok temu dostała udaru słonecznego. Od tamtej pory nosi w cieplejsze dni na głowie jasną chustkę lub kapelusz.
- Wolę już nie ryzykować. Gdy dostałam udaru, czułam się fatalnie. Zresztą niewiele pamiętam, ale jedno, co wryło mi się w pamięć, to okropny ból głowy – opowiada dziewczyna.
No właśnie. Nakrycie głowy to przy ostrym słońcu podstawa. Szczególnie dla dzieci i osób starszych. Co jeszcze? Musimy pamiętać o piciu dużej ilości płynów. Tak robią osoby, z którymi rozmawialiśmy. Monika ma dwadzieścia jeden lat, mieszka niedaleko Świdnicy. Co robi, gdy słupek rtęci gwałtownie się podnosi?
- Ubieram spódniczkę mini – odpowiada z uśmiechem młoda kobieta. I dodaje: - Wszędzie noszę ze sobą półtora litra niegazowanej wody. Gdy mam wolne, to upał mi nie przeszkadza, ruszam nad wodę i się opalam.
- Ja piję litrami zmrożoną colę, może to nie do końca zdrowe, ale colę uwielbiam i dzięki niej nie odczuwam, że jest tak gorąco – mówi dwudziestoletni Marcin ze Świebodzic.
Konrad, dwudziestodziewięcioletni przedsiębiorca ze Świdnicy receptę na upały wozi w samochodzie.
- Na zewnątrz to zazwyczaj jadę autem i najlepszym rozwiązaniem jest klima – mówi.
Nie wszyscy narzekają na żar lejący się z nieba.
- Dla mnie nie ma upału – mówi Mariusz, dwudziestosiedmiolatek ze Świdnicy. – Za to nie lubię zimna. Bardzo. Teraz jest idealna pogoda jak dla mnie na rower.
A redakcja Świdniczki poleca na gorące letnie dni - szczególnie tym, którzy mają wakacje - wycieczki:
* nad Jezioro Kunickie - czytaj tu,
* w czeskie skałki - czytaj tu,
* do górskiego arboretum - czytaj tu,
* do kopalni uranu, gdzie panuje stała temperatura 7 st. C - czytaj tu.