Za sprawą Marcina Motowidły, nad zalewem „Andrzej” w Żarowie spotkała się śmietanka towarzyska sportowców nie tylko z okolicy, ale również z całej Polski. W powietrzu czuć było lato i… pasję. Do przepłynięcia maksymalnie 1.900 m. Prosto z wody można było przejechać rowerem 90 km, dokładnie trzy pętlę. Na koniec zostało 21 km biegania. Każdy pokonywał dystanse na miarę swoich możliwości bez zawodowej presji. Schodzenie z trasy dopuszczalne i śmiało wykorzystywane. Dla niektórych normalny trening, dla kolejnych niezwykłe wyzwanie. Zasada była jedna: dobra zabawa!
Iron Man okazał się wspaniałą imprezą sprawdzenia swoich możliwości dla wszystkich uczestników. Oprócz samych sportowców, przybyli również ich najbliżsi i przyjaciele, którzy wiernie wspierali i kibicowali, ale także wsparli sportowców finansowo. Chętnych do pomocy nie zabrakło, a organizacja odbyła się na miarę dobrych zawodów sportowych. Sport łączy! A to wydarzenie w pełni to potwierdziło. Gratulacje dla wszystkich!