Zima to niełatwy okres dla kierowców, wczoraj dwa samochody wypadły z trasy. A same trasy czasami bywają tarasowane przez konary, jak dziś w Kątkach.
Pracy przy takich przypadkach sporo ma straż pożarna. Wczoraj od przejeżdżającego kierowcy strażacy otrzymali zgłoszenie, że w Łażanach ford escort leży w rowie na dachu. Okazało się, że do kolizji doszło w nocy, kierowcy nie było w pobliżu (prawdopodobnie organizował transport dla uszkodzonego auta).
Wieczorem natomiast - tuż po godz. 20. - do rowu w Pszennie wpadł seat toledo. Samochód leżał na boku w rowie, kierowca przyznał, że nie opanował pojazdu na śliskiej nawierzchni. Kierujący nie miał obrażeń, ucierpiało tylko auto, a konkretnie zderzak, prawy bok i prawe tylne koło.
Dziś z kolei już przed świtem strażacy pojechali do Kątek usuwać drzewo powalone na jezdnię. Zgłoszenie o nim otrzymali o godz. 5.11.