Nietrzeźwy rowerzysta stwarza poważne zagrożenie dla samego siebie oraz innych uczestników ruchu drogowego. Jazda po alkoholu to zaburzona motoryka, wolniejszy czas reakcji, brak zdolności do właściwej oceny sytuacji na drodze, problemy w prawidłowym wykonywaniem manewrów, jak również kłopoty z utrzymaniem równowagi.
Podstawowa kara za jazdę rowerem po spożyciu alkoholu to mandat. Jego wysokość jest uzależniona od tego, czy prowadzimy rower po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila), czy w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila). W pierwszym przypadku mandat wynosi 1000 zł, w drugim 2500.
Z piątku na sobotę, funkcjonariusze Wydziału Prewencji Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego pełnili służbę na ulicach miasta w Świdnicy. Około godziny 2:30 ich uwagę przykuł rowerzysta na ulicy Sikorskiego, którego styl jazdy... „delikatnie” odbiegał od normy. Podejrzenie, że może być "na wspomaganiu", szybko znalazło potwierdzenie – badanie wykazało blisko 0,4 promila alkoholu w organizmie 29-latka.
Jakby tego było mało, sprawdzenie jego danych w policyjnej bazie pokazało, że nie tylko lubi nocne przejażdżki, ale jest też poszukiwany! Rowerzysta został ukarany mandatem w wysokości 1000 zł, a dalszą drogę kontynuował... policyjnym radiowozem – prosto do aresztu, gdzie spędzi kilka kolejnych dni mając czas na przemyślenia.