- Każdy dzień w Maroku to dla nas zaskoczenie, raz pozytywne, a raz negatywne. Do tych lepszych można zaliczyć gościnność, troskę, radość ducha Marokańczyków oraz piękne widoki i krajobrazy, natomiast do tych drugich nachalność straszna upartość mieszkańców – pisze w relacji do mediów Piotr Parobiec.
Wspólnie z trójką znajomych, poznanych przez Internet przemierzyli wiele kilometrów, poznali wiele ciekawych miejsc i interesujących ludzi. – Obcowanie z inną religią, kulturą – to jest to! Udało nam się zwiedzić zarówno małe miasteczka i wsie oraz duże metropolie. Gdzie było lepiej? Oczywiście w tych mniejszych, to tam jest zawarta prawda o Maroku, Afryce i ludziach – dodaje Piotr.
W sobotę 27 sierpnia Piotr Parobiec i jego współtowarzysze byli już w Barcelonie. Na początku września planują być już w Polsce.