W miejscach, w których przemieszczały się orszaki, obecni byli zarówno policjanci ruchu drogowego, jak również prewencji. Trasy korowodów przebiegały często głównymi ulicami miast, dlatego niezbędne było zadbanie o bezpieczeństwo nie tylko osób biorących udział w przemarszach, ale i pozostałych użytkowników dróg.
Nad jego zapewnieniem czuwali właśnie funkcjonariusze ruchu drogowego. Kierowali oni ruchem w newralgicznych miejscach, aby kierowcy nie mieli większych trudności z dojazdem do celu. Mundurowi starali się minimalizować niedogodności i wyznaczali objazdy na czas przejścia korowodów, dzięki czemu nie doszło do żadnych zdarzeń, a ruch odbywał się płynnie. Ponadto policjanci nie odnotowali żadnych incydentów, które miałyby wpływ na przebieg uroczystości bądź bezpieczeństwo ich uczestników.