Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1742
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Brama Kompleksu Riese w Świdnicy?

Sobota, 17 kwietnia 2010, 8:54
Aktualizacja: Niedziela, 2 maja 2010, 10:08
Autor: MaS
Świdnica: Brama Kompleksu Riese w Świdnicy?
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Po raz pierwszy zwiedzający mogli obejrzeć schron świdnickiej amplifikatorni – unikatowy zabytek w skali Polski, jeden z niewielu w Europie w piątek, 16 kwietnia. O godz. 11.00 w jego otwarciu wziął udział prezydent Wojciech Murdzek.

- Proszę nie nie wkładać palców w żadne urządzenie, bo to wszystko działa – mówiła do uczniów Zespołu Szkół Elektryczno-Budowlanych, którzy przyszli zwiedzać schron, Maria Piskier z biura prasowego TP S.A. – Od początku przeznaczenie tego schronu, który budowano dwa lata, było oczywiste. Znajduje się na trasie dawnego kabla telefonicznego między Wrocławiem a Berlinem. My wyprowadziliśmy się stąd w 2000 roku, a przedtem funkcjonowała tu normalna stacja wzmacniania sygnału TP S.A. .

Teren, który otacza amplifikatornię, a który wygląda jak typowy przydomowy ogród, tak naprawdę służy wyłącznie maskowaniu budowli, która jest pod spodem. Sam budynek również został wzniesiony jako element maskujący, choć oczywiście był wykorzystywany na potrzeby mieszkalno-biurowe. W ogrodzie nic by nie urosło, bo strop schronu znajduje się metr pod ziemią. Są w nim również świetliki, które wpuszczają światło dzienne, obsadzone krzewami iglastymi, które wciąż żyją. Miało to chronić przed zdemaskowaniem obiektu dzięki fotografii lotniczej.

Schron został otwarty w ściśle określonym celu. – Ogłosiliśmy konkurs adresowany do studentów uczelni technicznych na najlepszy pomysł zagospodarowania go. Można powiedzieć, konkurs międzynarodowy, bo wystartuje w nim także drużyna z Francji – a kto wie, może i inne spoza granicy. Konkurs będzie miał trzy etapy, mogą aplikować też inni, chodzi o niekonwencjonalne pomysły. Otwarci jesteśmy na wszystkie projekty. Jest duża powierzchnia do zagospodarowania, 1500 metrów kwadratowych. W największej sali może być jakaś interesująca ekspozycja. Szczegóły konkursu można znaleźć na stronie Otwartego Muzeum Techniki (www.nadbor.pwr.wroc.pl), jego rozstrzygnięcie – w październiku, a termin składania prac mija 15 września. Zgłosili się już studenci z Politechniki Wrocławskiej i Krakowskiej, z Zielonej Góry oraz z Bordeaux. – mówi pani Maria.

– To nie tyle będą projekty do realizacji, co element akcji promocyjnej obiektu. – mówi prof. Stanisław Januszewski, prezes fundacji Muzeum. – Tu nawet nie chodzi o pieniądze, bo jeśli władze i społeczność miejscowa są zainteresowane, to pieniądze się znajdą, chodzi o pokazanie, że takie coś istnieje, że jest warte utrzymania.

W schronie znajdują się filtry powietrza w dobrym stanie. – Zbudowano go z tą myślą, aby setka ludzi mogła tu funkcjonować przez trzy miesiące. Schron ma bardzo dobre zabezpieczenie przed atakiem gazowym. Niemcy byli pewni, że broń gazowa będzie rozstrzygać o losach zbliżającej się wojny. Proszę zwrócić uwagę, że tu jest cały czas świeże powietrze. – mówi pani Maria. – W razie ataku śluzy izolowały pomieszczenia zaatakowane przez gaz, a pracownicy chowali się w specjalnych wąskich korytarzach.

W pomieszczeniu obok znajduje się potężny silnik Diesla z 1939r., również w dobrym stanie, taki sam jak te, które montowano na U-Bootach. Ma wciąż oryginalne znaki markowe. W tym obiekcie pełnił rolę agregatu prądotwórczego. Jego pracę amortyzuje specjalna platforma na sprężynach, inaczej trząsłby się cały budynek. – Był kiedyś przypadek, że wysiadło zasilanie i włączyliśmy go, aby pracował awaryjnie. – wspomina jedna z dawnych pracownic. Są też wielkie zbiorniki na paliwo i wciąż działający punkt czerpania wody.

Legenda mówi, że ten schron to część ogromnego kompleksu Riese, w skład którego wchodzą słynne umocnienia Włodarza i Osówki, gdzie być może produkowano supernowoczesną broń. W Rzeczce rzeczywiście budowano drugą stację wzmacniakową o nazwie Schweidnitz II. – Faktem jest, że jeśli robiono gigantyczne kompleksy militarne w Górach Sowich to ich linia telefoniczna musiała iść przez tę centralę – mówi profesor. - Ten schron byłby dobrą bramą do kompleksu Riese, jeśli rodzi się taka legenda - taka brama do piekła. To też jest jakiś pomysł na zwabienie turystów. Jednak jako schron strategicznie nie posiada żadnej obronności, chroniło go tylko utajnienie. Teraz szukamy zdjęć i relacji świadków z czasów wojny. Żadnych sensacyjnych historii się chyba tu nie znajdzie, ale schron mógłby być hitem, jeśli chodzi o stronę techniczną. Jego stan jest świetny, wystarczy pomalować ściany i umyć posadzkę.

Obiekt nie będzie otwarty dla zwiedzających, ale 20 maja i w czerwcu są zaplanowane kolejne dni otwarte w związku z konkursem.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group