Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 1640
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Świdnica: Były huczne otwarcia i ciche zamknięcie

Poniedziałek, 27 czerwca 2011, 15:52
Aktualizacja: Wtorek, 28 czerwca 2011, 10:18
Autor: GrA
Świdnica: Były huczne otwarcia i ciche zamknięcie
Fot. Wiktor Bąkiewicz
Tegoroczni laureaci „Debiutu Gospodarczego” wielkiego sukcesu w mieście nie odnieśli. Po hucznym otwarciu na drzwiach restauracji „La Grande Familia Steak House” i kawiarni „Czekoladka” zawisły kartki informujące o zamknięciu i odstąpieniu lokalu.

Rynek jest bezlitosny. Mogli się o tym przekonać tegoroczni debiutanci, którzy za pieniądze z miasta mogli spełnić swoje marzenia i otworzyć własną działalność. Swoje marzenia próbowała spełnić Katarzyna Szymańska i Mateusz Bienias.

Kasia na otwarcie restauracji przy ulicy Bohaterów Getta otrzymała z miasta 20 tysięcy złotych. Potrawy z grilla, bez panierek, nie smażone na oleju to miały być specjały kuchni La Grande Familia Steak House. Ale wcale nie wyłącznie, karta była bogata. Ale gustu świdniczan nie zaspokoiły. Po kilku miesiącach funkcjonowania na drzwiach restauracji zawisła kartka z informacją o wynajęciu lokalu. Restauracja całkiem jednak nie znika. – Przenoszę restaurację do Strzegomia. Ruszamy od 1 lipca – wyjaśnia zapytana przez nas Katarzyna Szymańska, właścicielka Lawendowej. Na wynajęcie lokalu po Lawendowej znalazł się już chętny. Jak udało nam się ustalić powstanie tam pierogarnia.

Z podobnymi problemami boryka się także Mateusz Bienias. Fascynat kawy postanowił przenieść się do Kołobrzegu. – Nie chcę zamykać „Czekoladki”. Chcę znaleźć kogoś z pasją, kto przejmie działalność – wyjaśnia Mateusz Bienias. Docelowo Mateusz Bienias wspólnie z narzeczoną, z którą prowadził świdnicką kawiarnię chcą przeprowadzić się do Włoch. – Chcemy dalej zgłębić tajniki wypalania kawy – tłumaczy właściciel „Czekoladki”.

Na otwarcie działalności gospodarczych Mateusz i Kasia otrzymali pieniądze z miejskiego konkursu „Debiut Gospodarczy”. Oboje po 20 tysięcy złotych. Choć ich firmy znikają ze świdnickiego Rynku, pieniędzy dotacji zwracać nie muszą. - Istotą Debiutu Gospodarczego jest nagrodzenie najlepszych pomysłów na działalność gospodarczą i pomoc w wystartowaniu z firmą. Wspieramy młodych ludzi, którzy w swój biznes zaangażowali przecież także własne środki. Nie przewidujemy takiej sytuacji, by musieli zwracać nagrody, które otrzymali od miasta. Trzeba pamiętać, że prowadzenie biznesu rządzi się twardymi regułami i nie wszystkie przedsięwzięcia okazują się sukcesem. Jak do tej pory, a w tym roku szykujemy już siódmą edycję Debiutu, tylko jedna osoba nagrodzona w konkursie nie prowadzi działalności gospodarczej. Wielka szkoda, że część zeszłorocznych debiutantów boryka się z kłopotami. Mamy nadzieję, że pomyślą o przemodelowaniu swojego biznesu i poradzą sobie na niełatwym rynku przedsiębiorczości – wyjaśnia Jacek Piekunko, kierownik Referatu Promocji i Wspierania Przedsiębiorczości w świdnickim Urzędzie Miejskim.

Inaczej niż w przypadku dotacji pobieranych z Powiatowego Urzędu Pracy. Tu, jeśli nie uda się utrzymać firmy przez 12 miesięcy dotacja musi zostać zwrócona.

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group