Na finiszu przyszło nam się cieszyć z piątej lokaty wywalczonej po serii rzutów karnych przeciwko SK Hanácká Slavia Kroměříž, jednak, kto wie, co mogłoby się zdarzyć, gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia w losowaniu. Naszym młodym zawodnikom, którzy odczuli z pewnością trudy podróży i wyjazd już o 5.30 z świdnickiego OSiR-u, przyszło w pierwszych dwóch meczach na dzień dobry zmierzyć się z niezwykle wymagającymi rywalami - gospodarzami z Pardubic i Slavią Praga. Świdniczanie zagrali niezwykle ambitnie, jednak w obu bataliach brakło zimnej krwi w ostatnich sekundach konfrontacji. W meczu z FK Pardubice przegrywaliśmy już 0:2, ale dzięki bramkom Huberta Konstanty i Ksawerego Istelskiego doprowadziliśmy do remisu. Chcieliśmy dołożyć jeszcze jedno trafienie, ale straciliśmy gola na 2:3 na 7 sekund przed końcową syreną. W spotkaniu z faworyzowaną Slavią wygrywaliśmy 1:0, mieliśmy swoje szanse na podwyższenie rezultatu, ale znów brakło trochę szczęścia. Przeciwnicy wyrównali na 4 minuty przed końcem pojedynku, a decydujący cios zadali w ostatnich 20 sekundach meczu. W ostatnich dwóch potyczkach grupowych nie pozostawiliśmy złudzeń piłkarzom z Brna i Broumova wygrywając kolejno 4:0 i 4:1. Może gdybyśmy zaczęli swoje mecze od tych rywali, to przedarlibyśmy się do strefy medalowej, ale nie ma co gdybać, bo piąta lokata wywalczona po wspomnianej serii rzutów karnych jest jak najbardziej zadowalająca. Na uwagę zasługuje też fakt, iż najlepszym bramkarzem turnieju uznano Bartosza Dolińskiego. Z dziennikarskiego obowiązku dodamy, iż cały turniej wygrał team z Pardubic pokonując w finale chyba zbyt pewną siebie Slavię Praga 2:0.
- Wczorajszy turniej w Pardubicach zaliczam do udanych. Zdobyliśmy wiele pozytywnych doświadczeń w meczach z bardzo wymagającymi, topowymi drużynami czeskimi, które obnażyły nasze braki, mimo ze nie ustępowaliśmy im w wyszkoleniu. Po ostatnich turniejowych zwycięstwach taki kubełek zimnego lodu bardzo się przyda i zdopinguje chłopców do jeszcze większej pracy na zajęciach, bo w zasadzie każdy wczoraj popełniał błędy, zwłaszcza w grze defensywnej. Cieszy nagroda dla Bartka Dolińskiego - ocenił po turnieju trener świdniczan Mariusz Krupczak.
Skład Polonii-Stali Świdnica: Bartosz Doliński, Rafał Dzidek, Radosław Natanek, Hubert Konstanty, Kacper Stachurski, Igor Rajca, Kornel Czochara, Oskar Leśniak, Janusz Zalewski, Łukasz Jajako, Ksawery Istelski. Trener Mariusz Krupczak, kierownik Janusz Zalewski.